czwartek, 21 lutego 2013

The Versatile Blogger + Silent Hill - Recenzja

Zostałam nominowana przez dwie bloggerki : Doors i Lee Satori za co bardzo, bardzo dziękuję :) Zasada jest prosta, mam napisać tutaj 7 faktów o sobie, więc postaram się wybrać te najciekawsze. Przynam, że trochę się zbierałam do odpowiedzi na nominację bo a to mnie nie było, a to mi się nie chciało i zawsze znalazło się jakieś ale.
Komawo~
Zasady:
- podziękować nominującemu blogerowi u niego na blogu,
- pokazać nagrodę "Versatile Blogger Award" u siebie na blogu,
- ujawnić 7 faktów dotyczących samego siebie,
- nominować 15 blogów, które jego zdaniem na to zasługują,
- po informować o tym fakcie autorów nominowanych blogów.

No to teraz czas na te nieszczęsne siedem faktów na temat osoby Nany.

Po pierwsze: Miałam chyba wszystkie kolory włosów. Moim naturalnym jest mysi, bliżej nieokreślony blond-brązowy. Przez moją głowę za to przewinęła się już cała paleta rozmaitych barw. Od blondu, po brązy, kasztany, czernie i aktualnie czerwień. Nie muszę chyba mówić, że znam już chyba większość farb do włosów dostępnych na rynku ^^

Po drugie: Mam kompletnego bzika na punkcie gier komputerowych, naprawdę. Towarzyszyły mi one od najmłodszych lat i gry takie jak Tomb Raider, czy Quake pozostawiły u mnie najwięcej wspomnień z dzieciństwa. Mania ta została mi do tej pory. Kiedy tylko znajdę czas staram się pograć w moje ulubione gry. Assassins Creed, Tomb Raider, Prince of Persia czy Silent Hill.

Po trzecie: Jestem leworęczna~. Ten fakt dziwi każdą osobę, którą znam. Ostatnio nawet mój przyjaciel nie mógł wyjść z podziwu, że zna mnie ponad 6 lat, a dopiero teraz dowiedział się, że piszę lewą ręką. Dużo ludzi mnie pyta: Jak Ci się to udaje? Czy to trudne? A w życiu. Nie widzę w byciu leworęcznym nic dziwnego, tym bardziej nic trudnego ^^

Po czwarte: Jestem samotnikiem. Najlepszym co może być, jest dla mnie siedzieć w domu z herbatą(bez której nie mogę żyć) i najlepiej dobrą książką tudzież dramą, czymś do czego nie wymaga się towarzystwa. Wbrew pozorom nie nie lubię ludzi. 

Po piąte: Osoby które najbardziej mnie inspirują to: Freddie Mercury, Christina Grimmie, Park Shin Hye i Heath Ledger.

Po szóste: Moją największą pasję poznałam przez czysty przypadek. Od zawsze kochałam horrory, a szczególnie azjatyckie, bo dostarczały najwięcej adrenaliny. Kiedyś po obejrzeniu pewnego japońskiego horroru szukałam zdjęć aktora, który w nim grał. Przez przypadek wpadłam wtedy na stronę z kpopowymi zespołami i spisem koreańskich dram, co jak zapewne wiedzie wciągnęło mnie bez reszty.

Po siódme: Oprócz kpopu mam również słabość do bardzo ostrego metalu i rocka z lat 60. Moje ulubione zespoły to Queen, Iron Maiden, Rise Against, Bon Jovi.

Moja mordka była tu już kilka razy, ale macie na odświeżenie:





Ja nominuję:



Tyle odnośnie The Versatile Blogger. Teraz chciałabym się trochę z wami podzielić wrażeniami na temat filmu, który wczoraj wreszcie udało mi się obejrzeć, po dość długim czasie oczekiwania. Na początek zainteresowani w jakikolwiek sposób mogą zapoznać się z trailerem:



Filmem tym jest 'Silent Hill: Revelation 3D'. Tytuł jak zwykle został na polski przetłumaczony dość genialnie, bo po naszemu brzmi to mniej więcej jak 'Silent Hill: Apokalipsa 3D'. No ale nie można mieć wszystkiego. Na sequel horroru o przeklętym, podpalonym mieście zacierałam rączki już od dłuższego czasu. Moje wielkie zainteresowanie filmem wynikało z tego, że od zawsze byłam fanką gry, na podstawie której stworzono obraz filmowy. Pierwsza część była dla mnie bardzo miłym zaskoczeniem, dlatego tak niecierpliwie czekałam na drugą. Niestety nie miałam okazji wybrać się na nią do kina i zobaczyłam ją dopiero wczoraj. I tutaj na szczęście również się nie zawiodłam. Na wstępie mogę powiedzieć tylko jedno: To nie jest film dla każdego. Żeby zobaczyć drugą część Silent Hill trzeba posiadać odpowiednią wiedzę nie tylko z gier z tej serii, ale wypadałoby też obejrzeć poprzedni film, bo niestety dla kogoś, kto od tak zobaczy sobie 'Silent Hill: Revelation 3D' film wyda się zwyczajnie dziwny i nie będzie miał większego sensu. To co najlepiej wyszło twórcom tej produkcji to niepowtarzalny klimat. Został utrzymany w mrocznej, zimowej konwencji z przerażającą muzyką i ku mojej wielkiej radości specyfika obrazowania tytułowego miasta Silent Hill jest nawet lepsza niż w pierwszej części. Kolejnym dość fajnym faktem jest to, że główna bohaterka nie jest już małą dziewczynką z poprzedniego filmu, jednak sama zdecydowanie postanawia stawić czoło temu, co dla niej nieuniknione, czyli wejściu do Silent Hill, które co nocy widuje w sennych koszmarach i innych podobnie przerażających wizjach.


Co ciekawsze, już od pierwszych sekund filmu widać w nim jakąś różnicę. Jak później okazało się, że moje przypuszczenie odnośnie tego, że Revelation zostało stworzone przez zupełnie innego reżysera, okazało się jak najbardziej słuszne. Została zachowana klimat, muzyka, postaci i ogólny zarys wszystkiego. Mimo to dało się zauważać różnice w sposobie kręcenia, charakteryzacji potworów, czy też efektów, co jak najbardziej wyszło na plus. Nowy reżyser nie starał się odtworzyć wizji Christophe'a Gans'a z 2006 roku, za to w dość uogólniony szablon tchnął całkiem nowe spojrzenie na Silent Hill. Dzięki jego inwencji twórczej, oglądając Silent Hill Revelation widz miał raczej wrażenie jakby posadzono go przez ogromnym komputerem i oglądał największej możliwej jakości grę. To było absolutnie niesamowite wrażenie. Na pochwałę zasługuje tu również odtworzenie głównej bohaterki, Heather. Postać do złudzenia przypominała swój wirtualny, stworzony graficznie pierwowzór.

Heather - Gra
Heather - Film

Postać Vincenta może trochę mniej przypomina komputerowy pierwowzór, jednak nie da się zaprzeczyć, że jest na czym zawiesić oko ;)

Vincent - Gra
Vincent - Film

Zarys fabuły w stosunku do gry został trochę zmieniony, jednak na szczęście nie prowadzi to do większych nieporozumień, czy też sprzeczności, które mogłyby przeszkadzać wiernym fanom gry. Co prawda głowni bohaterowie spotykają się w nieco innych okolicznościach, jednak wplecenie między nich lekko miłosnego wątku (czego w grze raczej nie doświadczyliśmy) sumując raczej wyszło filmowi na dobre.


No i teraz największy psikus. Wraz z biegiem wydarzeń w filmie całkowicie straciłam poczucie upływu czasu. Film trwał niewiele ponad półtorej godziny, ja za to czułam się jakby minęło co najwyżej pół. Ponadto film może poszczycić się jednym z najbardziej klimatycznych soundtracków, jakie dane mi było słyszeć w horrorze. Podsumowując: Może nie jestem w stanie całkiem obiektywnie spojrzeć na Silent Hill Revelation 3D. Wszystko spowodowane jest moją wieloletnią miłością do serii gier, chociaż starałam się patrzeć na film jak najbardziej krytycznie. Z której to strony jednak bym na niego nie spojrzała, bardzo, bardzo mi się podobał. Nie jest to zdecydowanie film dla wszystkich i bez wątpienia trafia tylko do specyficznej grupy odbiorców chociaż trochę zapoznanych z tematem. Mimo wszystko chciałabym każemu z was polecić zapoznanie się z oba filmami, bo naprawdę warto :). Jeden z niewielu horrorów opartych na niebanalnej historii. Nie ma zabójców, typowych duchów czy kolesi biegających siekając na prawo i lewo piłą czy tez innym mechanicznym ciulstwem. Naprawdę polecam^^






Miłego wieczoru kochani :)

3 komentarze:

  1. omg i cant imagine watching ghost movie in 3d :|.. too scared

    visit my blog ^^
    www.luchluchcraft.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Ooo to znam Oba Gejeee <33 Fajna z was parka :)
    Support normalnie. Dzięki za miły koment XD
    Kurcze ja Gram ale normalnie Kocham logiczeee: Digging Jim i inne takie = wygrałam kilkanaście razy z rzędu - rozszerzoną wersję pacmana - na gry pl jest ta wersja ale tylko z 1 rundą a ja miałam 3 czy 4 :P Mam ksywę miszcz łatwo mi jakoś logiki wychodzą. A digging Jim to jest w niektórych przypadkach rund hardcornia <3 Ej Bohaterka podobna ale bohater już nie za bardzo.

    OdpowiedzUsuń