Inspektor Yang Shi On budzi się po sześciu latach ze śpiączki. Wraca do pracy nie pamiętając zupełnie nic z wypadku na promie, którego była świadkiem, oraz nie rozpoznaje osób, które znała. Żeby było ciekawiej, okazuje się, iż przez śmierć kliniczną Shi On ma zdolność widzenia zmarłych. Mamy więc do czynienia z dramą kryminalną z elementami nadnaturalnymi - rzekłabym, że już na starcie sukces produkcji jest murowany. Motyw ducha nie zaskakuje niczym nowym, ale w połączeniu z morderstwami daje naprawdę ciekawy efekt, co sprawia, że drama od początku do końca jest interesująca i nie mogłam się od niej oderwać. Całe "Who Are You" dosłownie pochłonęłam w przeciągu kilku dni.
Główne role obsadzone są przez same znane miłośnikom koreańskich dram twarze: TaecYeon, Kim Jae Wook oraz So Yi Hyun. Na początku obecność jednego z 2PM nie dodawała mi zainteresowania dramą, bo kojarzyłam go z produkcji takich jak "Dream High" czy "Sinderella Eonni", a jednak wspominałam młodego piosenkarza po tych rolach dość bezbarwnie. Ku mojemu ogromnie miłemu zaskoczeniu, dzięki "Who Are You" naprawdę go polubiłam! Pokazał swoje dość fajne umiejętności aktorskie i łatwość we wcielaniu się w rolę. Inspektor Cha Gun Woo, którego role odegrał, zostawił po sobie niezmiernie pozytywne wrażenie i na tę chwilę jestem coraz bardziej zdeterminowana, by obejrzeć inne produkcje z udziałem Taec'a. Zdecydowany, ogromny plus na członka 2PM! Jak widać można być wszechstronnie utalentowanym!
Mniejszą niż się spodziewałam, a jednak znaczącą rolę miał tutaj Kim Jae Wook, jeden z moich ulubionych aktorów. Nie powiem, o co chodzi, bo byłby to spoiler, a jednak wątki związane z jego postacią wielokrotnie mnie zaskakiwały i dzięki nim akcja dramy nie była przewidywalna.
So Yi Hyun zapamiętałam z dość znaczącej roli w serialu "Heartstrings", choć nie miałam na jej temat żadnego zdania. Tutaj również i ona zyskała moją ogromną sympatię. "Who Are You" poniekąd nazwałabym dramą wyrównywania szans, gdyż wielu z obecnych tam aktorów, za którymi średnio przepadałam pokazało się od najlepszej strony i wykazało umiejętnościami, dzięki czemu naprawdę ich polubiłam.
Odcinki są krótkie, około 45 minut i jest ich tylko 16 przez co nawet nie zauważyłam, kiedy zbliżyłam się do końca. Na pochwałę zasługuje również soundtrack :).
Recenzja nie jest długa, ale podsumowując:
8/10
Miałam się za nią wziąć ze względu na aktora hehe ale jakoś się jeszcze nie skusiłam ;P
OdpowiedzUsuńJuż tyle razy zabierałam się za jakąś dramę, a jeszcze nic nie obejrzałam i wciąż jestem ciemna w tym temacie xD. Jedyne co obejrzałam to pierwszą część "Bokura ga it", ale właściwie nie jestem pewna, czy to jest drama... xD.
OdpowiedzUsuńWidzę bardzo dobrze ją oceniłaś.. Ja mam już co oglądać więc na razie się z tą dramą wstrzymam. ;)
OdpowiedzUsuńhttp://dorota-nevergiveup.blogspot.com/