sobota, 12 lipca 2014

Nieskończoność - recenzja książi

"Nieskończoność" autorstwa H.J.Rahlens jest kolejną z serii książek Poza Czasem, wydawanych przez literacki egmont. Jak wszystkie z tego cyklu powieść opowiada o podróżach w czasie.

Historia rozgrywa się w nie aż tak oddalonej przyszłości (1226 rok). Jej główny bohater, Finn Nordstorn jest historykiem i badaczem dawnego, a nam współczesnego języka niemieckiego. Mężczyzna dostaje do przetłumaczenia pamiętnik trzynastolatki podpisującej się literą E. Niedługo później instytut naukowy proponuje Finn'owi udział w pewnym projekcie - grze interaktywnej, w której przeniesie się do Berlina ponad 200 lat wstecz. Gdy poznaje Elianę dowiaduje się, iż tak naprawdę nie uczestniczy w grze, a podróżuje w czasie.

Powieść ta opiera się właściwie na tym samym, co pozostałe z serii - jest mężczyzna, jest kobieta, zakochują się w sobie dzięki podróżach w czasie - dość nietypowy sposób na poznanie się, jednak literatura to literatura, tutaj pytań o logikę nie zadajemy, bo trudno byłoby na nie odpowiedzieć. Jak wszystkie książki z serii również czyta się ją bardzo przyjemnie. Jest wciągająca, intryguje, jest napisana przystępnym i trafiającym do czytelnika językiem. Pomimo tego, że nie dzieje się tam nic przełomowego ani szczególnie błyskotliwego, czy ambitnego książka nie nudzi i czyta się ją bez większego bólu pomimo ponad 400 stronicowej objętości, ponieważ czcionka nie należy do najmniejszych ale i jej rozmiar nie przeraża wielkością. Druga połowa jest trochę gorsza od pierwszej, ale to tylko dlatego, że gdy jako czytelnik oczekiwałam punktu kulminacyjnego i go dostałam, reszta przestała być dla mnie interesująca, bo wiedziałam, co się stanie i będzie wiedział zapewne każdy, kto czytał "Trylogię czasu", "Magiczną Gondolę" czy "Cienie na księżycu". Dodatkowo powieść ta jest nieco słabsza, niż wcześniej wymienione, ale wciąż przyjemna.

Niestety nie mogę powiedzieć o tej książce nic więcej, ponieważ nie należy ona ani do najbardziej błyskotliwych ani do zmieniających moje życie wśród ogromu powieści, które do tej pory przeczytałam. Bohaterowie są bardzo zwyczajni i niczym się nie wyróżniający, niczym też nie zaskakują. Jeśli chodzi o fabułę, ciekawym posunięciem było umieszczenie akcji w przyszłości, co więcej - kreacją futurystycznego świata jest ciekawa i bardzo dobra. Miło czytało się przemyślenia ludzi nie znających dzisiejszego świata, nie wiedzących czym są trampki i kto to do jasnej ciasnej jest Robbie Williams. Poza tymi kilkoma pozytywami, niestety książka nie wyróżnia się niczym i jest ona zwyczajnym 'czytadłem' dla zabicia czasu. Można po nią sięgnąć w poszukiwaniu czegoś lekkiego, przyjemnego, ale nieszczególnie oryginalnego i zaskakującego i właściwie tylko w tym celu. Generalnie nie żałuję tych 3 dni poświęconych na jej przeczytanie, ale zdaję sobie sprawę, że mogłabym też spędzić je z lepszą książką. Niestety zakończenie również średnio mnie usatysfakcjonowało, bo pod koniec większość działań bohaterów przestała mieć dla mnie większy sens. Tak czy inaczej, powieść ta plasuje się dość nisko, jeśli chodzi o poziom pozostałych historii z serii Poza czasem, co niestety jest rozczarowujące, mimo to można ją przeczytać bez większego zachwytu ale i też bez większego niesmaku.


5/10


2 komentarze:

  1. Hmmm. Wydaje się być ciekawe, czemu nie? Chociaż... miłość, podróżowanie w czasie... łał.

    OdpowiedzUsuń
  2. Hm... do tej pory trafiałam na bardziej pozytywne recenzje tej książki. ;)
    Kiedyś planowałam ją nawet kupić, ale ostatecznie zrezygnowałam. Może gdybym znalazła ją w bibliotece, poświęciłabym jej chwilę. :)

    OdpowiedzUsuń