niedziela, 31 sierpnia 2014

Powrót słowa pisanego


Hej kochani~ w dzisiejszej notce trochę aktualności. Wakacje dobiegają końca, a przynajmniej dla mnie, bo niektórzy mają jeszcze miesiąc, więc chciałabym zrobić jako takie ich podsumowanie. Przede wszystkim, chciałabym też ogłosić powrót słowa pisanego na tym blogu! Wraz z rozpoczęciem szkoły moje życie stanie się raczej mniej dynamiczne, więc łatwiej będzie mi znaleźć czas na napisanie recenzji, czy stawienie fragmentu one-shota lub opowiadania. Przejdźmy jednak do sedna!

Nawet nie wiem, kiedy te wakacje mi minęły. Może to dlatego, że przez pierwszy tydzień obrałam sobie za cel zrobienie czegoś produktywnego, przez co rozumiałam siedzenie w domu, obejrzenie całego anime (Nana) i ponowne zobaczenie dramy (To the beautiful you). Bliżej weekendu zaczęły się przygotowania do remontu, wybieranie mebli, oglądanie farb.Wiedziałam, że to będzie trudny czas, a jednak cieszyłam się na myśl o nowym pokoju.


Tak jak przypuszczałam, nie było łatwo. Brak światła, wymiana żyrandoli i całkowite malowanie. Starałam się zająć jakoś ten czas oglądając na laptopie dramę (Doctor Stranger), a moim stolikiem była puszka po farbie. Półtora tygodnia spędziłam 'pomieszkując' w domu sąsiadki, która wyjechała na wakacje i zostawiła mi klucze, dzięki czemu mogłam tam wynieść rzeczy ze swojego pokoju. To dało mi możliwość funkcjonowania we względnie normalnych warunkach, a nawet przygotowania sobie obiadu, który nie byłby daniem ze słoika. Czas umiliła mi Doma, przychodząc do mnie i oglądałyśmy razem teledysku, uczyłyśmy się układów i oglądałyśmy dramy.


Po remoncie miałam kilka dni oddechu i nadszedł czas na najprzyjemniejszą część wakacji: Wizytę Faustyny *link do relacji: http://genie-for-your-wish.blogspot.com/2014/08/fotorelacja-o.html *,z którą spędziłam cudowny tydzień. Przez długi czas zupełnie nie mogłam się oswoić, że wróciła do domu i następnym razem zobaczymy się może dopiero we wrześniu. Następnie przyjazd Minhae *link: http://genie-for-your-wish.blogspot.com/2014/08/tydzien-z-minhae.html *  Miałam tydzień, by złapać chwilę oddechu i w zeszły piątek wyruszyć na Konwent - Nejiro. Wraz ze znajomymi organizowaliśmy atrakcje związane z kpop room'em. Te dni wspominam jako bardzo męczący, ale wspaniale spędzony czas. Udało mi się wygrać jeden z konkursów i za walutę konwentową, którą mogłam wymienić, zyskałam ciepłą bluzę z Fullmetal Alchemist. Dodatkowo wzbogaciłam się o tomik Nany i soundtrack z tego anime oraz breloczek z Totoro.


Ostatni tydzień spędziłam na nadrabianiu filmów, książek i anime, czyli wszystkiego, za co chciałam się zabrać w te wakacje. Oczywiście, wszyscy mają zawsze ambitne plany, ale z doświadczenia wiemy, ze z ich realizacji wychodzi niewiele. Ja jestem nawet usatysfakcjonowana, choć zawsze można było zrobić więcej. 

Wśród książek w te wakacje udało mi się przeczytać:
"Annę Kareninę" Lwa Tołstoja, "Stukostrachy" Stephena Kinga, "Nieskończoność" z serii "Poza czasem", "Studium w szkarłacie"/"Znak czterech" i "Psa Baskervillów Artura Conan Doyle'a, "Miłość na marginesie" Yoko Ogawy, "Sputnik Sweetheart" i "1Q84" cz.2 Murakamiego oraz "Gorzkie spotkanie" Eileen Chang.

Jeśli chodzi o obejrzane dramy, kolekcja nie przedstawia się równie interesująco:
Doctor Stranger, You Are All surrounded, Trot Lovers, Just You oraz Heartstrings, To the beautiful you i Gu Family Book, które oglądałam po raz drugi.
Co do anime, udało mi się zobaczyć jedynie Nanę i Fullmetal Alchemist, pierwszą serię.

Co do obejrzanych filmów, jest się czym pochwalić:
Dziennik zakrapiany rumem, Mroczne cienie, Kod nieśmiertelności, Zakochana złośnica, Czekolada, Nauka Spadania, Walk of shame, Wszystko za życie, Savages, Hesher, American Hustle, Efekt motyla, Sztuka dorastania, Trzej muszkieterowie, 500 dni miłości, Zjadacz grzechów,Carrie, Iluzja, Orbitowanie bez cukru, Drakula, Moulin Rouge, Dom dusz, Makowe wzgórza, szum morza i szopy w natarciu, Truman Show, pokój na czacie, Gran Torino, człowiek, który płakał, Siedem, Musimy porozmawiać o kevinie, Wszyscy kochają mandy lane,Wielkie nadzieje, Miasteczko Salem, Tańczący z Wilkami, i po raz setny Ruchomy zamek Hauru.



Notka byłaby niekompletna, gdybym nie wstawiła kilku piosenek, bez których moje wakacje byłyby niekompletne. Przysięgam, że utwory te leciały u mnie non stop, powtarzałam je i naciskałam przycisk replay z uporem maniaka, a wciąż mi się nie znudziły. Teraz na zawsze będę kojarzyła je z tymi wakacjami~







Pod względem realizowania wakacyjnych postanowień jestem dość zadowolona. Udało mi się całkiem sporo przeczytać i niemało obejrzeć. Spędziłam czas z wspaniałymi ludźmi i spotkałam tych, na których najbardziej mi zależy. Przed jutrem zostaje mi tylko niedzielny, rodzinny obiad i wieczorny koncert Lemon z dziewczynami. Życzcie mi szczęścia, a ja mam nadzieję, że wszyscy powitamy rok szkolny z nową energią ~ Do zobaczenia więc w następnej notce, która prawdopodobnie będzie recenzją dramy lub książki~!


5 komentarzy:

  1. Praktycznie podlistowałaś tu moją playlistę do biegania :3
    Jej, zleciały te wakacje, faktycznie :C

    OdpowiedzUsuń
  2. te kobietki albo mega seksi albo mega sweet

    OdpowiedzUsuń
  3. Wakacje zawsze szybko mijają, ale fajnie, że spędziłaś je w większości tak jak chciałaś. <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Tsa, nie mogę uwierzyć, że to już koniec... W porównaniu do Ciebie to ja tylko oglądałam jakies dramy, filmy czy anime XD Pozdrawiam
    Akane

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo fajne podsumowanie :) Też bym chciała tyle dram obejrzeć, ale jakoś ostatnio mam jakąś niemoc do nich. Zaczęłam oglądać To the beautiful you, bo spodobała mi się piosenka J-Min, a jak zobaczyłam, że to koreańska wersja Hana Kimi to musiałam chociaż jeden odcinek obejrzeć. Podoba mi się, ale mam teraz od tego przerwę.

    OdpowiedzUsuń