niedziela, 8 września 2013

,,Miasteczko Salem" - recenzja


Jerusalem jest niewielkim miasteczkiem położonym niedaleko Portland. Miejsce, o którym całkowicie zapomniał świat. Wielokrotnie nazywane tym gorszym, od biblijnego Jerusalem, zaś przez mieszkańców określane po prostu: Salem. Trzydziestokilkuletni Ben Mears przeprowadza się tam w poszukiwaniu natchnienia. Mężczyzna jest bowiem pisarzem, którego książki cieszą się uznaniem czytelników, a wręcz przeciwnie, jeśli chodzi o krytyków. Jego następna powieść ma być wzorowana na historii Salem. Ben w swojej książce postanawia opisać tajemnicze morderstwo sprzed lat, jednak zanim dojdzie do sfinalizowania projektu, mężczyzna sam stanie się bohaterem koszmaru, który skrywa na pozór spokojne miasteczko.

W Salem zapada mrok... i wszystkie tajemnice wychodzą na jaw. Stephen King w mistrzowski sposób wprowadza nas do świata grozy, ale to nic nowego, gdyż jest ekspertem w tej dziedzinie. ,,Miasteczko Salem" stanowi przykład klasycznego horroru. Na pewno powieść ta jest klasyką wśród dzieł autora. Cóż mogę powiedzieć o fabule? Jest wielowątkowa. King przedstawia nam Salem z różnych stron. W książce raz po raz pojawiają się rozdziały opowiadane z punktu widzenia różnych postaci. Pozornie ciche i miłe miasteczko, a ilu bohaterów, tyle sekretów i historii. Autor pokazuje nam, że pod potencjalnie nieszkodliwą otoczką, każdy skrywa jakiś mroczny sekret, którego strzeże noc. Gdy zapada mrok, wszystkie tajemnice i brudy salem budzą się do życia, a znikają wraz z pierwszymi promieniami słońca.

W powieści tej naprawdę trudno jest wyróżnić jednego głównego bohatera. Skupmy się więc na młodym pisarzu. Ben przyjeżdża do Salem w poszukiwaniu natchnienia, a jak się okazuje, będzie musiał stanąć do walki z hordą krwiożerczych istot. Wraz z jego pojawieniem się, w miasteczku dochodzi do serii niewyjaśnionych morderstw, co jak nie trudno się domyśleć stawia go w świetle oskarżeń. Młody mężczyzna przyjeżdża do Salem również w nadziei rozpoczęcia nowego życia. Poniekąd mu się to udaje, jednak chyba nie tak, jak by sobie tego życzył. O samej postaci nie wiemy zbyt wiele, gdyż autor kreując postać Ben'a, skupił się głównie na jego działaniach, aniżeli na rozmyślaniach, czy podłożu psychicznym. Było to dobrym rozwiązaniem, gdyż książka ma wielu bohaterów i wgłębianie się w psychikę każdego z nich byłoby niezwykle męczące. Jeśli chodzi o kreacje postaci, King po raz kolejny pokazał, że nie bez powodu nazywany jest mistrzem. Bohaterowie książki są niezwykle trójwymiarowi, o rozmaitych motywach działania, skrywający wiele tajemnic. Nawet po przeczytaniu powieści nie można stwierdzić, że któregokolwiek z nich poznaliśmy w całości. Wszystko to owiane jest odpowiednią dozą tajemnicy. 

Klimat powieści jest naprawdę fantastyczny. Książka napisana została na tyle obrazowo, że czytając ją, potencjalne postaci i wydarzenia momentalnie stawały mi przed oczami. Czytając ,,Miasteczko Salem" niejednokrotnie miałam wrażenie, że oglądam wyśmienity dreszczowiec. Wszystko, co może nas przestraszyć zbudowane zostaje przez nastrój, a nie przez krwawe opisy - kolejny plus. Książka sięga do zakamarków ludzkiej psychiki i zamiast zaserwować nam stos ciał pogrążonych we krwi, trafia w samo sedno, gdyż przez długi czas nie wiemy, co tak naprawdę dzieje się w salem. Bo paradoksalnie najbardziej boimy się tego, czego nie możemy sobie wyobrazić. W tym momencie potencjalnym zabójcą, duchem, strzygą, czy innym stworem może być dosłownie każdy.

Czas więc na krótkie podsumowanie. Stephen King po raz kolejny nie zawiódł. Pisarz, którego książki się żrą i czyta je każdy, a jednak mają coś w sobie. Pomimo komercyjności i swoim nie robieniu wrażenia, robią paradoksalnie przeogromne wrażenie. ,,Miasteczko Salem" już dziś staje się jedną z moich ulubionych powieści, którą poleciłabym każdemu. Pomimo zwyczajności, jaką otaczają się dzieła King'a, pozwolę sobie stwierdzić, iż jest to naprawdę kawał dobrej literatury.

14 komentarzy:

  1. Jakoś tak nie za chętnie sięgam po horrory xd Pozdrawiam
    Akane

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam tej książki. Mam jedną książkę tego autora w swojej domowej biblioteczce "Cmętarz zwieżąt" ale jakoś jeszcze jej nie ruszyłam. ><

    http://dorota-nevergiveup.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja osobiście kocham King'a, a cmętaż zwierząt jest moją ulubioną książką jego autorstwa. Bardzo, bardzo wciąga.

      Usuń
  3. King *-*
    Jak przebrnę przez lektury, do konkursu polonistycznego, to się zabiorę <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj pamiętam, że jak miałam fazę na Kinga to była jedna z pierwszych książek, które przeczytałam, bardzo miło wspominam ;) Szczególnie końcowe części i pozbywanie się wampirów ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zostałaś otagowana!:
    http://manga-no-tsuki.blogspot.com/2013/09/manga-anime-blogger-tag.html

    OdpowiedzUsuń
  6. Akurat wolę nie czytać horrorów, gdyż potem zwyczajnie boję się w nocy, ale "Miasteczko Salem" czytałam :) Tak jak piszesz, kawał dobrej literatury :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie czytam książek King'a. Jeżeli chodzi o poprzednią recenzję -Za niedługo przyjdzie do mnie książka pana Murakami'ego. Też jestem ciekawa co do jego twórczości :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe, czy ci się spodoba, ja również zamierzam przeczytać więcej jego dzieł (;

      Usuń