niedziela, 15 czerwca 2014

City Hunter - recenzja dramy

Za recenzję tej dramy biorę się dopiero teraz(choć jest to jedna z moich ulubionych), gdyż jestem świeżo po drugim jej obejrzeniu. Pierwsze moje zetknięcie z "City Hunterem" miało miejsce w 2011 roku, kiedy drama ta była emitowana, więc po trzech latach naprawdę niewiele z niej pamiętałam i nawet jakbym chciała ją zrecenzować, byłoby to zupełnie bez sensu. Los chciał, że miałam czas i chęci, by do niej wrócić, bo cały zeszły tydzień chorowałam, więc byłam w stanie obejrzeć ją sobie na spokojnie.  

Drama oparta na mandze Tsukasy Hojo o tym samym tytule wyszła spod skrzydeł reżysera Jin Hyuk'a i scenarzystów   Hwang Eun Kyung'a, Choi Soo Jin'a. Emitowano ją w telewizji SBS i to chyba tyle jeśli chodzi o praktyczne informacje. Nie mogę się wypowiedzieć na temat zgodności, ani niezgodności z mangą, bo ani jej nie czytałam, ani nie oglądałam anime, jednak jak wszyscy wiemy twórcy dram lubią bardzo manipulować podstawową treścią, którą dostają do obróbki, więc prawdopodobnie mamy do czynienia z dwoma tworami, które łączy jedynie wspólny tytuł.
Lee Yoon Sung powraca do Korei i podejmuje pracę w wydziale komunikacji Niebieskiego Domu. Przybył tam ze swoistym zamiarem dokonania zemsty zaplanowanej przez jego przybranego ojca - Lee Jin Pyo. W 1983 roku do walki za ojczyznę przeciw Korei Północnej został wysłany oddział 21 najlepiej wyszkolonych żołnierzy, do którego należał Lee Jin Pyo. Operacja to okazała się zbyt ryzykowna, żołnierzy zamordowano, a wspomnienie "Wielkiej Czystki" ukryto przed światłem dziennym. Jin Pyo przeżył jako jedyny z nich. Od najmłodszych lat szkolił Yoon Sung, by ten świetnie walczył, celnie strzelał i był jak najlepiej wykształcony. Początkowa koncepcja zemsty jednak w oczach chłopaka zacznie ulegać zmianie, gdyż będzie przeciwny drastycznym metodom swojego ojca.

Jeśli chodzi o główną role, nie od dziś wiadomo, że jeśli w dramie gra Lee Min-ho, to jaka ona by nie była - ma gwarantowany sukces. Niemniej jednak uważam, że jest to jego najlepsza rola zaraz po tej w "The Faith". Wszelkie opinie i oceny, które utarły się na temat młodego aktora uważam za całkowicie trafne i uzasadnione. Jest utalentowany, gra naturalnie, wybiera postaci, które będą stanowiły dla niego wyzwanie. W postać Lee Jin Pyo wcielił się Kim Sang Joong. Jest on najjaśniejszą stroną tej produkcji - świetna gra aktorska, genialna kreacja czarnego charakteru. Pomimo niechęci do samej postaci aktor wywarł na mnie ogromne wrażenie, przeogromne. W jeszcze jednej znaczącej roli męskiej zobaczymy Lee Joon Hyuk'a, który wcielił się w postać młodego prokuratora - Kim Young Joo. Bohater ma ciężki orzech do zgryzienia - musi złapać City Huntera, a jednak w tym pewien dylemat moralny - zamaskowany "dobrodziej" dostarcza mu skorumpowanych polityków, na których działalność młody prokurator szuka dowodów. Poza tą trójką zobaczymy jeszcze wiele znajomych twarzy jak Chun Ho Jin, Kim Sang Ho, Lee Kwang Soo i Choi Jung Woo.

Jeśli chodzi o postaci kobiecie, główną rolę Kim Nany odgrywa Park Min Young. Aktorka prześliczna, utalentowana, którą absolutnie uwielbiam za rolę w Sungkyunkwan Scandal. Park Nana błyszczy we wszystkich aspektach - jest odważna, uparta, z wielkim oddaniem wykonuje pracę ochroniarza w niebieskim domu. Z tych bardziej znanych buzi zobaczymy tutaj Goo Ha Re z kpopowego girlsbandu KARA.

Jednym z najwiekszych plusów tej dramy jest soundtrack, który jest po prostu genialny. Głosy Kim Bo Kyung, Kim Jonghyun'a i wielu innych, plus niesamowite utwory instrumentalne. Wszystko jest absolutnie magiczne.

Podsumowując, "City Hunter" od dawna plasuje się w ścisłej czołówce moich ulubionych dram. Trzyma w napięciu, ani przez chwilę nie nudzi i sprawia, że pochłonięci bez reszty nie myślimy o niczym innym jak o tym, co się stanie, kto ucierpi, kto przeżyje. Wizytówką serialu są genialni aktorzy, którzy tylko dopełniają całości. Role zarówno kobiece jak i męskie wykreowane zostały z dbałością o najmniejsze szczegóły jak ton głosu, gest i mimika. Nie mogę powiedzieć nic więcej, poza tym, że "City Hunter" jest dramą absolutnie wyjątkową i obowiązkową dla osób, które wcześniej jej nie widziały.


10/10

4 komentarze:

  1. Z dramami jakoś nigdy mi nie po drodze, choć już kilka razy miałam je oglądać. Może przy okazji "City Hunter" w końcu by się udało. A mogłabym wiedzieć gdzie oglądałaś? ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Idealnie w moim stylu! Blog masz prześliczny! Ten klimat <3
    Zapraszam do mnie!
    szejkus.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. miałam oglądać ale nie skusiłam się

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak widzę gdzieś Lee Min-ho to od razu mówię na niego Kim Tan. Jakoś nie mogę zapamiętać jego imienia. Tę dramę mam w planach jak i parę innych z jego udziałem, jestem niesamowicie ciekawa jak on prezentuje się w innych rolach.

    OdpowiedzUsuń