Dobry wieczór ^_^ Dziś mam dla was coś zupełnie nowego, a mianowicie: scenariusz. Nigdy wcześniej nie pisałam niczego w tym stylu, więc jest to moja pierwsza fikcyjna praca o tematyce kpopu. Mam nadzieję, że się nie zanudzicie i wam się spodoba~
Stałaś na lotnisku bardzo
podekscytowana. Pracowałaś na ten wyjazd całe wakacje i za ciężko zarobione
pieniądze wreszcie mogłaś polecieć do Korei. Już dawno nie miałaś wieści od
swojego brata, Sungyeol’a. Zawsze wymienialiście się e-mailami co tydzień, jednak
od kilku tygodni wysłał jedną jedyną
wiadomość. Odkąd na stałe wrócił do Korein wasz kontakt nie był już tak
intensywny jak zawsze, jednak nie wątpiłaś, że twój brat wciąż bardzo się o
ciebie troszczy. W ostatniej wiadomości
napisał, że ciężko pracuje i ma teraz naprawdę mało czasu. „Oppa na pewno się
ucieszy, że mnie widzi, zrobię mu niespodziankę!”,pomyślałaś. Z sekundy na
sekundę mijały cię coraz większe tłumy,
aż w końcu wezwano cię na odprawę i udało ci się wsiąść do samolotu. Gdy tylko maszyna wzbiła się w powietrze
poczułaś ogromne znużenie i zasnęłaś w mgnieniu oka. Tak jak wcześniej dźwięki
maszyny ukołysały cię do snu, tak teraz poczułaś lądowanie samolotu na ziemi i
powoli zaczęłaś się budzić. Jedynym co miałaś przy sobie była karteczka z
adresem. Po cichu liczyłaś, że wystarczy ci wymienionych pieniędzy, by dojechać
taksówką na miejsce. O transport nie było trudno. W okolicach lotniska taksówek
było pełno, więc równie dobrze mogłaś wybrać ją na zasadzie wyliczanki, czy
tego, jaki kolor ci się podoba. W końcu wybrałaś tą najbliżej, ponieważ twój
bagaż był bardzo ciężki. Za kierownicą siedział miły starszy pan, który pomógł
ci zapakować walizkę do bagażnika.
-Dzień dobry, Ahjussi! –
powiedziałaś wesoło i wręczyłaś mu karteczkę z adresem.
Mężczyzna skinął przyjaźnie głową
i wyruszyliście w drogę. Nie znałaś jeszcze dobrze koreańskiego i jedynym, co
udało ci się zrozumieć ze słów
wypowiadanych przez mężczyznę było to, że mieszkanie twojego brata znajduje się
niedaleko. „Całe szczęście”, pomyślałaś i trochę się uspokoiłaś jednocześnie
przeglądając pieniądze w portfelu. Ahjussi miał rację. Minęło niecałe 15 minut,
a wy już byliście na miejscu. Wręczyłaś mu lekko pogniecione banknoty, które
wcześniej miętosiłaś ze stresu w rękach. Wysiadłaś z taksówki, rozejrzałaś się
wokoło i jeszcze raz porównałaś adres z tym na karteczce. Byłaś pewna, że to
musi być to miejsce, lecz budynek wyglądał zupełnie inaczej niż sobie to
wyobrażałaś. To zdecydowanie nie był jeden z tych budynków, w których
mieszkałby twój brat, a na pewno nie byłoby go na to stać. Mimo wszystko ruszyłaś przed siebie ciągnąc za sobą walizkę. Ogarnęła cię niesamowita ulga, gdy
zobaczyłaś, że budynek posiada windę. Wnętrze obiektu bardziej przypominało
elegancki hotel, aniżeli zwykły blok mieszkalny. Wsiadłaś do windy i wcisnęłaś
numerek 6. Nie czułaś się tutaj do końca swobodnie, więc cieszyłaś się, że w
windzie nie ma nikogo oprócz ciebie. Gdy ruszyłaś korytarzem, z uwagą zaczęłaś
rozglądać się i sprawdzać numerki pokojów. 625… to chyba tutaj, a przynajmniej
tak ci się wydawało. Chciałaś zapukać do drzwi, lecz cofnęłaś rękę by jeszcze
raz się zastanowić. Wzięłaś głęboki wdech i znów zapukałaś. Za drzwiami rozległ
się ogromny gwar, a jedyne co zdołałaś usłyszeć to słowa „Nareszcie przyjechała
pizza!” wypowiedziane w języku koreańskim. Gwar w mieszkaniu, od którego wnętrza dzieliły
cię drzwi nagle ucichł. Czy to na pewno mieszkanie mojego brata? Może nie jest
za późno, żeby uciec. Mimo wszystko czekałaś. Drzwi otworzyły się niemal
bezszelestnie. Stał w nich Sungyeol, twój brat.
-Oppa!- Krzyknęłaś i rzuciłaś się
bratu w ramiona.
-Minhae…hej..co ty tu robisz?
-Oppa, strasznie chciałam cię
odwiedzić, więc pracowałam na ten wyjazd całe lato!- wykrzyknęłaś.
Przekroczyłaś próg mieszkania
zostawiając buty w holu. Właściwie,
pomieszczenie było ogromne. Hol apartamentu zdawał się nie mieć końca, a ty
szłaś coraz bardziej niepewnie ciągnąc za sobą walizkę. Na twarzy Sungyeola
malowało się zmieszanie, które bardzo starał się ukryć. Gdy doszłaś do końca
holu, twoim oczom ukazało się źródło wrzasków, które słyszałaś stojąc na
korytarzu. Przed telewizorem siedziało jeszcze sześciu chłopaków oglądających
mecz i podających sobie z rąk do rąk miskę z popcornem. Syngyeol odchrząknął, ale telewizor ryczał
tak głośno, że tylko jeden z chłopaków się odwrócił.
-Omo! – krzyknął zdziwiony.
Czułaś, że twoja twarz robi się
coraz bardziej czerwona. Oczy chłopaka były przepiękne. Duże, brązowe, patrzyły
na ciebie zaintrygowane. Odwrócony chłopak szturchnął ramieniem swojego
towarzysza i niczym upadające klocki domina, wszyscy odwrócili się kolejno
jeden po drugim. Sungyeol znowu odchrząknął wyraźnie zakłopotany.
-Chłopaki…młodsza siostra złożyła
mi wizytę.
Wszyscy niemalże w tym samym
czasie zerwali się z kanapy rozsypując przy tym popcorn. Sześciu chłopców stanęło na baczność w rządku,
tak jakby mieli zaraz zasalutować. Jako jedyny podszedł do ciebie chłopak,
który odwrócił się pierwszy.
-Wybacz, byliśmy zdziwieni… tak
rzadko bywa u nas ktoś poza naszymi menadżerami. Ja jestem Myungsoo, a tam
stoją Dongwoo, Hoya, WooHyun, SungJung i SungGyu.
Teraz do ich szeregu dołączył
twój brat. Wszyscy podnieśli ręce w geście przywitania, ale nie miałaś pojęcia,
dlaczego robią to w tak dziwny sposób jakby…byli zespołem? Niee, to niemożliwe. Mój brat jest gwiazdą?
-Witamy cię Minhae, jesteśmy
Infinite! – chłopcy skłonili się nisko.- Siostrzyczko, mianhae – zaczął Sungyeol
– Nie chciałem ci mówić, zanim to nie będzie nic pewnego ale.. jestem w
zespole! Ostatnio mało się odzywałem, bo mamy bardzo dużo
treningów przed debiutemi codziennie dają nam niezły wycisk.
Chłopcy powitali cię szczerymi
uśmiechami, z jednym wyjątkiem. Za uśmiechem Myungsoo kryło się coś dziwnego,
coś jakby.. drwina? Zarzucił włosami i poszedł do pomieszczenia, które jak
zgadywałam, było jego pokojem. Inni
chłopcy poszli w jego ślady. Było już dość późno, więc pewnie idą spać,
pomyślałam.
-Oppa, zrobiłam coś nie tak?
-Nie Minhae, będzie dobrze. Oni
po prostu nie przywykli do rzeczy, które nie są zapisane w grafiku tydzień
wcześniej. Pewnie po prostu są zdziwieni, bo od dawna z nikim się nie umawiali –Sungyeol
pogłaskał cię po głowie.- a teraz moja śliczna siostrzyczka tu jest! Chodź,
zaprowadzę cię do pokoju.
Sungyeol zawsze wiedział jak
poprawić ci humor. Był twoim starszym bratem. To on opatrywał ci kolano, gdy
spadłaś z roweru i on siedział z tobą gdy miałaś koszmary i nie mogłaś zasnąć.
Jeśli on mówi, że będzie dobrze, to bez wątpienia musiało tak być. Wierzyłaś mu
jak nikomu innemu na tym świecie. Brat wziął twoją walizkę i wykonał ruch ręki,
który mówił, żebyś podążała za nim. Weszliście do pokoju, który twój brat
dzielił z.. Myungsoo. No właśnie. Sungyeol poprosił cię, byś chwilę zaczekała pod drzwiami, a ty go
posłuchałaś. Za drzwiami usłyszałaś tylko parskanie i pomruki przepełnione
dezaprobatą. Prawdopodobnie mnie tu nie chcą, pomyślałaś od razu. Po chwili
uśmiechnięty Sungyeol otworzył drzwi. Myungsoo siedział na swoim łóżku i
udawał, że czyta książkę. Stwierdziłaś, że udawał, bo trzymał ją do góry
nogami. Rzucił ci spojrzenie spode łba.
-Możesz tutaj spać, ale swojego
łóżka ci nie odstąpię.
Sungyeol wyciągnął z szafy koce i
poduszki i zaczął tworzyć dla ciebie legowisko. Większość z twoich ubrań zaczął
układać w wolnych szufladach. Nie słuchał twoich protestów i nie chciał przyjąć
pomocy. Poszłaś się umyć i gdy wróciłaś do pokoju w starej koszulce swojego
brata i jego ulubionych spodniach od dresu, które zostawił w domu, on tylko wybuchnął śmiechem.
-Minhae, wciąż masz jeszcze tą
koszulkę? Przecież przestałem ją nosić dawno temu!
Myungsoo również się uśmiechnął,
jednak udałaś, że tego nie widzisz. Prawdopodobnie, gdybyś tylko zwróciła wzrok
w jego kierunku, uśmiech z jego twarzy zniknąłby momentalnie. A przecież ten uśmiech
przez długie sekundy zapierał ci dech w piersiach. Zrobiło się naprawdę późno i
pomimo wielu namów, w których twój brat próbował oddać ci swoje łóżko, ty
wciąż wybierałaś przygotowane przez
niego legowisko z koców. Naprawdę nie chciałaś sprawiać problemów. Niefortunnie, pokój nie był duży, więc spałaś na niewielkim skrawku wolnej przestrzeni między
łóżkami chłopców. Wybijała trzecia w nocy, a ty wciąż nie mogłaś zasnąć.
Przekręciłaś się na drugi bok. Zawsze bałaś się ciemności, lecz tej nocy
księżyc rzucał wiele światła na okna pokoju, w którym spałaś. Nagle zauważyłaś,
że para ogromnych, brązowych oczu ci się przygląda.
-O, Myungsoo…nie śpisz?
- Nie, a ty czemu przez cały czas
tak leżysz? Masz problemy ze snem?
Nie odpowiedziałaś. Wpatrywałaś
się w niego czujnie. Nie mogłaś do końca odczytać jego intencji. Byłaś
przekonana, że w każdej chwili chłopak może być dla ciebie miły, a równie
dobrze mógłby cię obrazić lub wyśmiać.
On jednak lekko nachylił się w twoim kierunku i pocałował cię w czoło, po czym delikatnie zmierzwił ci włosy.
-Śpij, jutro też jest dzień.
Nie zdołał nawet ujrzeć twojej
reakcji, bo momentalnie odwrócił się do ciebie plecami i rozległo się ciche
chrapanie. Mimo wszystko miałaś wrażenie, że twoja twarz spłonęła rumieńcem, więc cieszyłaś się, że nie może tego zobaczyć. Czy spał? Lunatykował? A może po prostu ci się to przyśniło?
***
To mój pierwszy scenariusz, więc jeśli was zanudziłam, to bardzo przepraszam :) Jak już mówiłam, nigdy nie pisałam nic w tym stylu, więc liczę na wyrozumiałość~. Jego główną bohaterką i jednocześnie osobą, która zainspirowała mnie do jego napisania jest moja przyjaciółka, Minhae~.
Hohoho no nieźle XD Pierwszy dzień w domu infinite a ja już zaliczam pierwszą bazę z Myungsoo <3 hahaha
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci kochanie, bycie bohaterką Twojego opowiadania to największy zaszczyt ^___^ <333
Baaardzo mi się podoba i nieźle się uśmiałam XD !
nie ma za co, to ty byłaś moją inspiracją : D
Usuńbardzo mi się podoba, od razu zachęcił mnie tytuł posta. Kiedy było mowa o 6 pozostałych chłopcach , wiedziałam, że SungYeol będzie wraz z pozostałymi członkami zespołu, od razu na mojej twarzy zagościł uśmiech (a to dziwnie wygląda jak ktoś tak robi xd ) Też nie sądziłam, że przeczytanie tego niemałego tekstu zajmie mi tak mało czasu ;> Kiedyś też coś pisałam, dziwnie się składa, że miałam podobny w ok. 90 procentach do twojego tekst xd
OdpowiedzUsuńPozdrawiam IU
Faktycznie dziwnie, bo nigdy nie czytałam nic podobnego na twoim blogu o,o
Usuńna pewno nie czytałaś, ponieważ mam to opowiadanie głęboko zakopane w szafce ;)) Ale to jest naprawdę dziwne ;> hehe
Usuńaaaa i wszystko jasne :) PS Jeśli masz ochotę stać się bohaterką scenariusza, napisz tylko z kim miałby on być~
UsuńRównież po przeczytaniu tytułu bardziej chciałam to zajrzeć ^^ I nie żałuje, świetne :D
OdpowiedzUsuńDziękuję ^_^ PS Jeśli masz ochotę stać się bohaterką scenariusza, napisz tylko z kim miałby on być~
UsuńDosyć dziwnie czytało mi się tekst z takiej perspektywy. Jestem raczej przyzwyczajona do powieści. Ale to coś nowego i nie przeczę, bo przypadło mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, dziękuję, bardzo mi miło :D
UsuńOoo takiego tworu jeszcze nie czytałam. Jestem przyzwyczajona do powieści, ale nie przeczę, zainteresowało mnie to i z przyjemnością przeczytałam, szczególnie, że jestem w trakcie oglądania koreańskiej dramy. :)
OdpowiedzUsuńZ one shotem wlasnie w tej formie zetknęłam się kiedyś przez przypadek i bardzo dobrze mi się go czytało, bo czułam się jakbym była włączona w te wydarzenia. Powiedzialam sobie wtedy, że jeśli kiedyś coś napiszę, to tylko z taką narracją :)
UsuńBoże, świetne to jest ! *0* Podoba mi się Twój sposób pisania, jest taki... naturalny, jakbyś nie musiała się długo zastanawiać nad sklecaniem ładnego zdania ^ ^ Jejku, Infinite ... Byłam ich fanką przez jakiś czas, chyba nawet dokładnie od sierpnia rok temu ;p Najbardziej lubiłam Sung Jonga *-* Hah, zazdroszczę Minhae - chyba zamówię sobie u Ciebie taką jedną małą historyjkę, co ty na to? ;) Wydrukuję i oprawię, powieszę nad łóżkiem xD BRAWO! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAkane
Aaaa bardzo chętnie :) Właśnie miałam pisać pod koniec notki, że jeśli ktoś na jakieś zamówienie na takiego scenariuszowego one shota, to wystarczy napisać z kim miałby on być i postaram się go zrobić ^_^ Dziękuję bardzo~ faktycznie, pisanie przychodzi mi bardzo szybko :) Jeśli masz ochotę stać się bohaterką scenariusza, napisz tylko z kim miałby on być~
Usuńoj fajne i ten pocałunek w czółko ;)
OdpowiedzUsuńwłaśnie nie wiedziałam jak zakończyć, ale ten pocałunek w czoło wydawał mi się odpowiedni ^_^
UsuńŚwietne i końcówka taka urocza, ojej ♥
OdpowiedzUsuńDziękuję~
Usuń