czwartek, 13 grudnia 2012

Chorowanie + To the Beautiful you

Moja sobotnia twórczość ;)
Zrobiłam sobie właśnie krótką przerwę w nauce do podstaw przedsiębiorczości i biologii.  W ciągu dalszym nie zaznajomiłam się dobrze z blogspotem i mam trudności w poruszaniu się tutaj, ale mam nadzieję, że z biegiem czasu nasze stosunki się poprawią. Moja krótkoterminowa choroba ( krótkoterminowa, bo niestety jutro wracam do tego wariatkowa) ma dużo plusów. Bardzo fajnie jest czasem odpocząć od tego napięcia jakie panuje w szkole. Może nie do końca mogę o tym zapomnieć, bo muszę się nauczyć na jeszcze jedną kartkówkę, ale zdecydowanie jest to lepsze wyjście niż wracać do domu o 18, padać na twarz i wtedy się uczyć (a jest to szczególnie trudne, bo ktoś kto wraca do domu o 18 raczej nie do końca ogarnia). Czuję się już znacznie lepiej, chociaż dalej trochę boli mnie głowa. Myślę jednak, że jutro już będzie w porządku. Po raz pierwszy od dawna nie obudziłam się ze złym humorem. To pewnie dlatego, że zwyczajnie nie mam siły się wkurzać. Regeneruję się, żeby mieć siłę na naukę xD Fighting ~! Wczoraj zastanawiałam się, o czym ma być ten blog. Na tą chwilę wiem, że na pewno będę umieszczać tu mini-recenzję i opisy bieżąco oglądanych przeze mnie dram.

,,To the beautiful you" - opis i wrażenia



Jae-hee Goo (Sulli) mieszka w USA. Pewnego dnia, gdy ogląda w telewizji zawody lekkoatletyczne przyciąga jej uwagę Tae-joon Kang (Minho). Młody zawodnik staje się jej idolem. Gdy chłopak ulega wypadkowi, Jae-hee przenosi się do Korei i postanawia zapisać się do szkoły, gdzie uczy się jej bohater. Okazuje się, że Tae-joon jest uczniem męskiego liceum. (źródło:http://www.filmweb.pl/serial/A-leum-da-woon+Geu-dae-e-ge-2012-622511/descs)
Najbardziej moje serce podbił jednak Sangchu~


,,To The Beautiful you" to drama emitowana przez koreańską telewizję SBS. Liczy sobie 16 odcinków. Miałam w stosunku do niej bardzo duże oczekiwania, ponieważ jest ona koreańskim remakiem świetnego japońskiego serialu " Hanazakari no Kimitachi e". Na początku podchodziłam do niej bardzo sceptycznie, bo nie sądziłam by cokolwiek było w stanie pobić pierwowzór pochodzący z kraju kwitnącej wiśni. A tu psikus.  Podobieństwa w obu dramach stanowiły tylko główny zarys fabuły, niektóre wątki no i bohaterowie, których imiona zostały zmienione na koreańskie. Dużym plusem serialu jest to, że można było w nim zobaczyć aktorów, którzy dopiero co debiutowali na ekranie. Największym zaskoczeniem była dla mnie gra Sulli. Jak na swoją pierwszą dramę dziewczyna wypadła świetnie. Stworzyła uroczą, miłą i szczerą postać, za którą trzymało się kciuki od początku do końca. Minho też wypadł tutaj nie najgorzej, chociaż momentami wyglądał śmiesznie, bo nie potrafił odwzorować niektórych emocji. Mimo to, ta dwójka zasługuje na brawa, bo stworzyli bardzo fajną parę.  Kolejnym pozytywnym zaskoczeniem była też postać Eun Gyeol'a , który co prawda nie umywał się do japońskiego Nakatsu, ale przez cały czas był bardzo bardzo ładny i uroczy.  Drama ciekawiła mnie od pierwszego do ostatniego odcinka, co zdarza się bardzo rzadko. Co tydzień niecierpliwie czekałam na nowe odcinki i ich angielskie tłumaczenia. Wszystkie emocje przeżywałam na równi z bohaterami, co wspominam bardzo miło. W wielu aspektach serialu można tez było zauważyć twórczą inwencję koreańskiej wytwórni SM Ent ( występ EXO w jednym z pierwszych odcinków, no i osadzenie w głównych rolach podopiecznych tej właśnie wytwórni ).Drogą podsumowania, nie spodziewałam się, że drama tak bardzo mi się spodoba. Szanuję koreańskich twórców za to, że byli w stanie odejść od wzorców stworzonych przez japończyków i wykreowali niby podobną, a tak różnią historię opartą na tych samych wątkach.  Chwilowo obie te dramy, zarówno japońską jak i koreańską stawiam na równi.  Za wyjątkowy plus należy też tutaj uznać soundtrack, a szczególnie piosenkę J-min, która jest po prostu niesamowita. 


3 komentarze:

  1. Nareszcie będę pamiętać które dramy mi polecałaś haha ^^ GEJ MA BLOGA, GEJ MA BLOGAAAA <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie oglądałam jeszcze tej dramy :P
    Rysuneczek fajny.

    OdpowiedzUsuń
  3. Moja pierwsza drama, która obejrzałam w całości. Zrobiła to głownie dlatego bo byłam ciekawa gry aktorskiej Minho, ale gdy zobaczyłam pierwszy odcinek z niecierpliwością czekałam na kolejne. Moim zdaniem naprawdę fajna produkcja. Oglądając ją śmiałam się, płakałam, a czasami nawet obie te czynności jednocześnie. Soundtrack również bardzo mi się podobał zwłaszcza tytułowa piosenka i utwór Onew ;D
    PS śliczny Kai, jestem pod wrażeniem *.*

    OdpowiedzUsuń