czwartek, 13 grudnia 2012

Day by day & Soczewki Circle Lens

Nie spodziewałam się, że kiedyś zmęczę się siedzeniem w domu, a jednak. Z niecierpliwością czekam na koniec jutrzejszego dnia. Kiedy to wszystko już minie, będę miała w końcu trochę czasu dla siebie. Pojadę w końcu na zakupy i mam nadzieję, że uda mi się przywieźć ze sobą coś fajnego. Jutro mam także zamiar wysłać Minhae paczkę z prezentem świątecznym. Kupiłam go już jakiś czas temu, ale zwyczajnie nie chciałam, żeby mój kochany Gejek dostał go za wcześnie. W ciągu dalszym czekam na mój mikołajkowy prezent z Seulu. Wiem jednak, że płyta 2ne1 będzie warta czekania. Nie mogę się doczekać i już zaczynam planować, w którym miejscu powieszę ich plakat w antyramie <3. Jak na razie wiem tylko, że na jutrzejszych zakupach będę musiała wzbogacić się o farbę do włosów. To strasznie nielogiczne, że co miesiąc mam przynajmniej 3cm odrostów, a przyrostu włosów nie widzę ani o milimetr -,-. No ale nic to.

 Pisząc tę notkę przypomniało mi się, że chciałam umieścić tutaj coś o circle lens, które kupiłam w wakacje przez internet. Przeczytałam najpierw milion poradników o soczewkach, dowiedziałam się czy moje oczy będą je tolerować i w końcu zdecydowałam się na kupno.Niestety ich data przydatności minęła jakiś czas temu i zastanawiam się, czy nie zamówić ich znowu. Mimo wszystko mijałoby się to trochę z celem, bo zakładanie soczewek do szkoły, podczas gdy przez prawie pół roku chodziłam z niebieskimi oczami byłoby zwyczajnie niedorzeczne. Użytkowanie soczewek oraz zabawę jakiej mi dostarczyły wspominam strasznie fajnie. Niestety noszenie circle lens nie jest rzeczą, która mogłabym robić codziennie, ale polecam je wszystkim osobom, które lubią bawić się w ulzzangi lub chcą nadać swojemu wyglądowi ta właśnie azjatycką cząstkę, jaką są duże, brązowe oczy. Niestety ja osobiście mam niebieskie, i zawsze zazdrościłam posiadaczom brązowych tęczówek.:) Myślę, że najważniejszą rzeczą w takich soczewkach jest przyzwyczajenie. Najtrudniej zakłada się je pierwszy raz. Na podstawie moich pierwszych doświadczeń, przy których nie miałam żadnego wzorca, mogłabym napisać cały poradnik na temat tego, JAK SOCZEWEK NIE POWINNO SIĘ ZAKŁADAĆ. Kiedy siłowałam się z nimi po raz pierwszy metodą prób i błędów spędziłam na tym jakieś... 40 minut. Pomimo tego, że oglądałam na youtube wiele filmików instruktażowych z zakładaniem soczewek, nijak nie potrafiłam się do nich ustosunkować. Na szczęście z czasem zakładanie kontaktów zaczęło przychodzić mi sprawnie i mój wzrok ani oczy w żaden sposób nie ucierpiały. Jedynym plusem moich nieudanych prób było to, że byłam przy nich bardzo ostrożna. Każdy kto chcę użytkować soczewki powinien też wiedzieć, że łzawienie jest całkowicie normalną rzeczą, po pierwszym ich założeniu. Wyobraźcie sobie, że jesteście oczami i nagle wsadzają w was jakieś dziwne krążki.  Jak się czujecie ? Płaczecie i buntujecie się, to oczywiste. Z czasem jednak się przyzwyczajacie. Wiele osób zadaje podobne pytania : Czy czuć soczewkę na oku, czy to boli, i tym podobne. Soczewek na oku nie czuć, i to jest w nich najfajniejsze. To zdecydowanie nie boli, no chyba że zrobimy to nieprawidłowo. Na zakończenie mogę tylko dodać, że wszystkie moje doświadczenia związane z brązowymi circle lens oceniam jako pozytywne i bardzo fajne. Miłej nocy kochani :)


    

1 komentarz: