wtorek, 25 grudnia 2012

Święta + Faith

Prezenty od Minhae ^_^
W dzisiejszej notce mam zamiar wspomnieć co nieco o świętach, wigilii, gejowaniu i drugiej wigilii z Minhae, oraz o dramie, którą właśnie skończyłam oglądać. Ostatnią notkę dodałam tu w piątek i wstawiłam zdjęcie zakupów oraz prezentów, które przyszły pocztą.  Przygotowania do świąt były męczące, nudne i niestety pełne bólu. Generalnie starałam się nie myśleć o niczym i oglądałam tyle ile mogłam. Gadałam w niedzielę do późnej nocy z Minhae i kolegą Witkiem na gg, przez co poszłam spać około drugiej. Nie był to dobry pomysł, ponieważ musiałam wstać w poniedziałek rano do lekarza. Nie mogłam zasnąć, więc po około czterech godzinach snu zwlokłam się z łóżka skoro świt, praktycznie nieżywa. Odbębniłam wizytę u dermatologa, zrobiłam z appą resztę zakupów i wreszcie mogłam wrócić do domu. Miałam w planach  trochę się zdrzemnąć, jednak dopadła mnie niesamowita kpopowa faza i nawet nie myślałam o tym, żeby się położyć. Niestety ból głowy dawał o sobie znać i w końcu przysnęłam. Obudziła mnie eomma, która zrezygnowana wparowała do pokoju i oznajmiła mi, że dostałam kolejną paczkę. Było to całkiem ładne, żółte pudełeczko. Niestety obklejone z każdej strony brązową taśmą, którą tak kocham. W tej chwili przypomniały mi się słowa, w których Minhae przestrzegała mnie, że będę miała problem z rozpakowaniem paczki kkkk'. Napociłam się, namęczyłam, ciągle słyszałam jak coś w środku grzechocze, aż w końcu udało mi się ją otworzyć.  Zawartością paczki były widoczne na zdjęciu nauszniki, przypinki, gumka, pałeczki, długopisy i zestaw z hello kitty~ byłam oczarowana ^_^. Niedługo po rozpakowaniu paczki zbliżała się godzina zero, więc trzeba było jechać na stypę ( czyli w wolnym tłumaczeniu; na wigilię).Wieczór był krótko mówiąc... niezapomniany. W tym roku wigilia była w pewnym sensie wyjątkowa, bo spędzaliśmy ją w większym gronie. 

Towarzyszyła   nam dodatkowo ciocia, której obecność nadała koloru całej uroczystości. Wieczór opierał się na cichych wzajemnych docinkach cioci i babci, moim porozumiewawczym wymienianiu spojrzeń z dziadkiem i zrezygnowanych spojrzeniach rodziców. Jak to babcia stwierdziła, wigilia była ciekawa i to bez wątpienia było nowe doświadczenie, ale byłoby zdrowiej dla wszystkich, gdyby go nie powtarzać xD Gdy uciążliwa krewna dowiedziała się, że moim marzeniem jest studiowanie Koreanistyki, praktycznie dostała zawału. Zapomniałam przecież, że w dalszym ciągu połowa ludzi na świecie sądzi, że Korea Północna i Południowa są jednym krajem, oba zacofane i w obu panuje komuna. Dobre sobie.  Nie ma to jak nazwać kraj o jednym z największych na świecie wskaźników HDI zacofanym, yay !
Kiedy wreszcie cudowna uroczystość dobiegła końca, wróciłam do domu, wypiłam pewnie z 10 litrów herbaty i rozpoczęłam drugą wigilię. Wigilię z Minhae. Umówiłyśmy się na skajpie, rozmawiałyśmy bardzo długo i świrowałyśmy z naszymi kocimi długopisami, traktując je tak jakby były co najmniej kpopowymi lighstickami symbolizującymi fandomy zespołów. Wieczór był przemiły, chociaż praktycznie 4 godziny przebimbałyśmy nie robiąc nic szczególnego. Zaśpiewałyśmy sobie całe trolololo, podśpiewując w między czasie JANUSa, NILLILI MAMBO, CRAYON i wszystkie inne kpopowe hity, które tak uwielbiamy. Szukałyśmy ludzi na gifyo, dużo jadłyśmy i starałyśmy się uchronić Minhae przed pójściem na pasterkę. Oby więcej takiego gejowania na przyszłość! Mam nadzieję ~


Teraz mam dla was recenzję dramy ' The Faith' z Lee Min-Ho :)


Reżyseria: Kim Jong Hak, Shin Yong Hwi (신용휘)
Scenariusz: Song Ji Na


Lee Min Ho - Choi Young
Kim Hee Sun - Yoo Eun Soo
Yoo Oh Sung - Gi Chul
Lee Philip - Jang Bin
Kim Soo Yun - Deo Gi
Sung Hoon - Chun Eum Ja
Shin Eun Jung - Hwa Soo In
Ryu Duk Hwan - Król Gong Min
Park Se Young - Księżniczka No Gook / Queen In Deok

The Faith (신의 / Shinui) to drama emitowana przez koreańską telewizję SBS. Łączy w sobie elementy fantasy, dramy historycznej, wojennej i romansu. Liczy 24 odcinki i nadawano ją w obecnym, kończącym się już roku 2012 w okresie od sierpnia do października.  Drama w sporej mierze opiera się na wydarzeniach historycznych. Opowiada o ostatnich władcach Korei z dynastii Goryeo oraz o legendarnym dobrze znanym wszystkim Koreańczykom generale Choi Young. Sama historia może wydawać się prosta, jednak tak naprawdę jest ona dość skomplikowana. Eun Soo jest współczesną kobietą, chirurgiem plastycznym. Gdy królowa Goryeo zostaje zraniona, i zagraża to jej życiu, Choi Young zostaje wysłany przez  króla Gong Min do 'Nieba', skąd ma sprowadzić lekarza dla średniowiecznej władczyni. Niebo jednak nie jest tym, co każdy z nas by sobie wyobrażał. Okazuje się nim współczesność, rok 2012.  Choi Young, wtedy jeszcze kapitan armii królewskiej Woo Dal Chi, jak gdyby nigdy nic wpada do współczesnej nam Gangnam, bogatej dzielnicy Seulu i rozpoczyna szukanie niebiańskiego lekarza. Na szczęście, bądź nieszczęście trafia on na Eun Soo, którą siłą zabiera do średniowiecznej Korei. Z początku drama może sprawiać wrażenie lekkiej i dość zabawnej ale na wstępie rozwieję wasze złudzenia: The Faith wcale nie jest zabawne. Uśmiech na twarzy powodować mogą jedynie pierwsze momenty Eun Soo w Goryeo. Dziewczyna zachowuje się przeuroczo biegając po stajniach i próbując znaleźć zasięg komórki.  



Jasnym jest chyba, że ogromny plus dramy stanowi udział Lee Min-Ho, który bez wątpienia jest jednym z najbardziej utalentowanych aktorów młodego pokolenia. Zawsze wybiera sobie zróżnicowane i niebanalne role, a tą regułę potwierdza również jego wcielenie się w postać średniowiecznego generała, z czym poradził sobie bezbłędnie. Bez pochwały nie można też tutaj Kim Hee Sun. Świetnie zagrała Eun Soo. Z każdą chwilą dramy miałam wrażenie, że wszystkie jej emocje są autentyczne. Strach, smutek, złość miłość. Wszystkie jej uczucia w połączeniu z tymi od Min-Ho dawały niesamowity efekt. Największym jednak pozytywnym zaskoczeniem są role młodych władców ( Ryu Duk Hwan, Park Se Young). Z opinii na temat dramy, które czytałam w internecie, ludzie różnie odnoszą się do roli Ryu Duk Hwan'a, jednak ja nie mam mu nic do zarzucenia. Od pierwszych odcinków czułam do jego postaci nieuzasadnioną, ale dużą sympatię i tak pozostało już do końca dramy. Z kolei Park Se Young, która wcieliła się w rolę królowej Goryeo, poradziła sobie zaskakująco dobrze jak na dopiero debiutującą na ekranie aktorkę. Miałam ją też przyjemność oglądać w 'Love Rain', gdzie grała zupełnie odmienny charakter, a za każdym razem stworzyła bardzo wiarygodną bohaterkę. No i przede wszystkim dziewczyna jest przepiękna :) Kwestii jej urody nie za się zostawić bez wspomnienia o niej.

Twórcom dramy należą się również zdecydowane oklaski za to, że wszyscy bohaterowie byli tak niesamowicie 'trójwymiarowi'. Każdy z nich miał złożoną osobowość, psychikę, pragnienia i mentalność. Yoo Oh Sung grał w dramie najbardziej skomplikowany czarny charakter. Od początku do końca nie mogłam nadziwić się emocjom, które aż emanowały od postaci Gi Cheol'a.  Naprawdę niesamowita, godna podziwu kreacja bohatera, jestem pod ogromnym wrażeniem. Przyjemną rolę na ekranie odegrał również Philip Lee, którego zapewne większość z was kojarzyć może z Roli w dramie 'Secret Garden'. Jego postać wniosła do dramy naprawdę wiele. Grany przez niego Doktor Jang stanowił przykład człowieka honorowego od początku, aż do ostatnich chwil życia.

Poza bohaterami i świetną fabułą, jedną z największych zalet dramy jest przepiękna muzyka. Soundtrack od początku do końca przyprawiał mnie o ciarki na plecach.


Docenione również powinny być przepiękne kostiumy :)

Nawet królewska para lubi samojebki :)
Podsumowując, w dramie chyba nie ma nic, co by mi się nie podobało. Omówiłam tutaj większość zalet serialu, bo wymienienie ich wszystkich trwałoby chyba do rana. Na tą chwilę drama według mnie chyba nie ma żadnych minusów. Zdecydowanie najlepszy serial koreański roku 2012. Poza tym, zastanawiam się czy to może nawet nie najlepsza drama, jaką miałam przyjemność oglądać w całej swojej karierze oglądacza azjatyckich seriali. Bardzo serdecznie wszystkim polecam, i mam nadzieję, że ta dość pochwalna recenzja zgłosi was do obejrzenia ^_^.

5 komentarzy:

  1. Yaaay me gejusta gejowanie ^_^ Zapomniałaś napisać o zgadywaniu piosenek hahaha XD
    A dramę zobaczę na pewno jak tylko zapomnę o Twoich spoilerach x.x

    OdpowiedzUsuń
  2. Lee Min Ho *-* Najlepszy koreański aktor, którego umiejętności są na tak wysokim poziomie, że ze świeczką szukać drugiego tak wszechstronnie uzdolnionego aktora;) Co do dramy, to zaczęłam ją oglądać tylko ze względu na Min Ho, ale po kilku odcinkach przekonałam się nawet do fabuły. Drama sama w sobie jest naprawdę dopracowana i zgodzę się z tobą, że jest najlepszą koreańską dramą tego roku. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. uwieeeeeelbiam tą dramę! Jednak z racji tego, że już ją obejrzałaś pewnie oglądałaś po angielsku, ale ja tam wolę czekać na polskie tłumaczenie ponieważ tak bardzo lubię tą dramę, że nie wyobrażam sobie pominąć jakąś kwestię tylko dlatego, że jej nie rozumiem XD
    A na początku rolę Lee Min Ho, miał grac inny aktor, gdyby ktoś inny zagrał Choi Young'a to nie wiem, nie wiem, czy prędko bym się zabrała za obejrzenie.
    U mnie wigilia też troszkę dziwnie przebiegła. Wkurzyłam się na moich rodziców, bo jakieś humorki ich dopadły, myślałam, że im zaraz wywalę.
    Jaką pracę po takich studiach można zdobyc?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście, oglądałam po angielsku większość odcinków ^^ Nie wyobrażam sobie tej dramy bez Min-ho ! W życiu !

      Usuń