niedziela, 16 grudnia 2012

Weekend + książki 2012

Niedziela była ciężka. Plany na spędzenie tego dnia miałam od początku do końca bardzo ambitne, jednak nie udało mi się do  ich zrealizować. Bardzo chciałam się pouczyć, jednak skończyło się na chęciach, które niestety nie były poparte żadnym zapałem. Minhae wróciła z Krakowa i właśnie z nią gadam, więc nareszcie czuje się jakby wszystko było na swoim miejscu. Rozmawiamy o naszych ulubionych głosach w kpopie. Muszę jutro porządnie ogarnąć matmę, bo nie było mnie na większości lekcji, a bardzo chciałabym nie dostać gleby. Po nieudanych próbach podjęcia nauki i przygotowania na nadchodzący szkolny tydzień w końcu urządziłam sobie wieczór z kpopem. Na mojej liście królują 2ne1, Infinite, BigBang i wiele innych fajnych zespołów. Poza tym z niecierpliwością oczekuję na moją paczkę z Seulu. Nie mogę się doczekać  momentu, w którym w końcu wezmę w ręce upragnioną płytę 2ne1 wraz z plakatem <3 Mam straszną ochotę na kakao, jednak nie posiadam w domu czegoś takiego.  Muszę więc zadowolić się  herbatami, które piętrzą się na kuchennym stole. A tak dla zainteresowanych, to jest ich... z pierdyliard. Miałam zamiar spędzić dzisiejszy dzień w łóżku, jednak całkowicie uniemożliwił mi to mój kochany, niezawodny piesek. Piesek, który rano obudził mnie wskakując na łóżko. Oczywiście zepchnął mnie z niego, bo nie mogło to się skończyć inaczej, aishhhh.
 Rzeczone niewdzięczne stworzenie przespało na moim łóżku cały dzień, więc o leżeniu i jakimkolwiek odpoczynku mogłam zapomnieć, to jedno było pewne. Później musiałam umyć włosy jakieś 3 razy, żeby dokładnie zmyć z nich resztki farby. To nie było łatwe i miało zająć dużo czasu, więc żeby nie przerywać rozmowy z Minhae zabrałam laptopa ze sobą i postawiłam go na pralce. Spłukiwałam włosy odpisując Magdzie co jakiś czas. Tak, takie rzeczy tylko i wyłącznie u Nany. Resztę wieczoru zamierzam spędzić na dalszym maniaczeniu kpopu i przygotowaniu się psychicznie na ten tydzień w szkole. Zapowiada się tak źle, że nie marzę o niczym innym jak o tym, żeby wreszcie się skończył. Kolejną rzeczą, którą dla was przygotowałam w tej notce są krótkie opinie na temat tych fajniejszych książek, które przeczytałam w roku 2012.


Trylogia czasu - seria, której głównymi bohaterami są Gideon i Gwendolyn. Młodzi bohaterowie urodzili się z genem podróży w czasie, dzięki czemu mogą podróżować między różnymi epokami w historii. Jak w każdej książce tego typu mają do rozwiązania zagadkę dotyczącą pewnego Hrabiego, który zgodnie z powszechnie panującą w świecie powieści młodzieżowych regułą, jest czarnym charakterem. Książkę czyta się szybko i bardzo fajnie, zwłaszcza, że żadna z części nie jest zatrważająco długa ( z tego co pamiętam mają 200-300 stron). Jedynym minusem jest trochę za szybko rozpoczynający się związek uczuciowy między głównymi bohaterami, bo jak na moje oko właściwie wziął się trochę znikąd. W następnych częściach błąd ten został jednak umiejętnie zatuszowany i uczucia rozwijały się w miarę logicznie w upływem czasu. Ogółem przyjemna książka :)


Mechaniczny Książę, czyli druga część z cyklu Infernal Devices autorstwa Cassandry Clare, która zdobyła sobie sympatię czytelników serią Dary Anioła. Osobiście książki z tej serii odpowiadają mi bardziej, niż wspomniane wcześniej Dary Anioła, gdyż akcja Mechanicznego Księcia osadzona jest w IX-wiecznym Londynie. Książka jest zdecydowanie bezbłędną kontynuacją pierwszej części. Rozgrywają się w niej dalsze losy nocnych łowców, którzy jak zwykle muszą chronić świat, jednak tym razem za zadanie mają pokonanie armii mechanicznych demonów. Mimo że książka zaczyna się bardzo spokojnie, wydarzenia stopniowo nabierają tempa i lekturze towarzyszyło mi to samo uczucie, co przy wszystkich książkach Clare - nie mogłam oderwać się od czytania i za każdym razem przerywałam je bardzo niechętnie. Patrząc na twórczość Cassandry z biegiem czasu, widać, że jej styl trochę zmienił się od pierwszej napisanej książki, ale zdecydowanie na plus.

Cmętarz Zwieżąt jest jedną z pierwszych książek Kinga. Napisał ją podczas pobytu w domku, nieopodal którego znajdował się cmentarz, na którym pochowane były zmarłe zwierzątka dzieciaków z sąsiedztwa. Właśnie stąd pisarz czerpał inspirację do stworzenia tej powieści. Książkę kupiłam na kiermaszu za niecałe 10zł. Stwierdziłam, że muszę ją mieć, ponieważ jestem wielką fanką filmu, który został nakręcony właśnie na jej podstawie. Cmętarz jest interesujący od początku do końca. King jest mistrzem w stopniowym budowaniu napięcia, o czym zapewne przekonali się wszyscy, którzy czytali chociaż jedną jego książkę. Jeśli ktoś nie czytał, zdecydowanie powinien. Chyba najlepsza pozycja, którą przeczytałam w tym roku.

Igrzyska śmierci to tytuł, który zapewne kojarzy każdy z nas dzięki całkiem niezłej ekranizacji powieści Suzanne Collins. Nie muszę robić wprowadzenia do lektury, bo każdy dobrze wie, o czym jest ta historia. Mogę tylko powiedzieć, że książka zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie, bo dosłownie nie mogłam się od niej oderwać. Najbardziej z trylogii moją uwagę przykuła druga część. Było w niej najwięcej kontrowersji, nieoczekiwanych zwrotów akcji, których nikt by się nie spodziewał. Jedynym minusem książki może być to, że przez popularność filmu zyskała też sporą rzeszę anty-fanów. No ale tak niestety dzieje się zawsze, gdy masy zaczynają się czymś 'jarać'. Ja osobiście zdecydowanie jestem fanką trylogii.

Pachnidło to kolejna historia, którą zapewne każdy zna dzięki bardzo popularnej ekranizacji. Pomimo że film jest niesamowity, to jednak jak to zwykle bywa, nie umywa się nawet do książki. Gdy w sierpniu 2011 spędzałam tydzień wakacji w Paryżu, odwiedziłam przy okazji muzeum perfum. Dowiedziałam się wtedy, że Patrick Suskind, przed napisaniem Pachnidła był w tym muzeum perfum na praktykach. Wszystko po to, żeby jak najlepiej poznać dziedzinę, która go ciekawiła.  Wiedzę, którą zdobył przelał później na papier w postaci książki. Powieść jest napisana bardzo obrazowo, dzięki czemu nie tylko widzimy akcję, która się rozgrywa, ale też czujemy wszystkie zapachy, które towarzyszą głównemu bohaterowi na każdym kroku.

W tym roku przeczytałam masę książek, ale gdybym miała opisać każdą z nich, zapewne spędziłabym nad tą notką przynajmniej kilka dni. Wybrałam tu powieści, na które moim zdaniem warto zwrócić uwagę, zwłaszcza, że zbliżają się święta i będzie sporo wolnego czasu. Ja osobiście w dużej mierze chcę spożytkować go właśnie na czytanie. Wiem, że długość notki może odstraszać, ale mam nadzieję, że ktoś jednak ją przeczyta. Dobranoc wszystkim :)

2 komentarze:

  1. Me gusta nasze rozkminy na temat kpopu <3
    Jak zdam maturę to zacznę czytać książki i polecisz mi coś wtedy ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Chciałam przeczytać "Trylogię czasu" ale niestety miejski biblioteki są ubogie w fajne książki ;/
    Płyta 2Ne1-pozazdrościć :)

    OdpowiedzUsuń