niedziela, 24 marca 2013

Dni otwarte

Wczoraj musiałam wstać skoro świt, żeby umyć włosy i wyrobić się do wyjścia na 10. Nie wiem, kto karze dzieciom przychodzić do szkoły w sobotę tak wcześnie rano, nawet jeśli dobrowolnie się do tego zgłosiły. Udało mi się jednak w końcu zwlec z łóżka i umyć włosy. Oczywiście jak to w moim pokoju bywa, suszarka zaginęła w akcji. Czekając, aż włosy łaskawie mi wyschną włączyłam sobie jeden odcinek dramy i zanim się obejrzałam już przyszła po mnie koleżanka, a włosy wciąż miałam mokre.  W biegu narzuciłam na siebie cokolwiek, co niestety nie wyglądało zbyt atrakcyjnie, ale co tam. Raz się żyje. Poleciałam na zbity łeb do szkoły, a impreza już trwała w najlepsze. Po korytarzach łaziło pełno maturzystów w odblaskowych kamizelkach, na których tyle było napisane markerem " OCHRONIASZ". Niestety moja plakietka z imieniem jako osoby oprowadzającej zaliczyła dość morką kąpiel w wannie i nie nadawała się już do użytku, więc musiałam wybrać się do stolika samorządu po nową. Okazało się, że plakietki z żeńskimi imionami już jakiś czas temu im się skończyły, tak więc zostałam  Jakubem, żyć nie umierać, ahoj! W tak zwanym międzyczasie udało mi się nawet złapać i oprowadzić grupę gimnazjalistek. Kiedy skończyłyśmy ekscesy z oprowadzeniem wróciłam do sali, którą rzekomo miała zajmować nasza klasa. Skończyło się na tym, że naszej sali pilnował Radek z sąsiedniej klasy, bo stwierdził, że i tak pewnie wszyscy pomyślą, że jest od nas *logika*.  Później przyszedł oppa i pisaliśmy na tablicy klasy lingwistycznej po koreańsku, co było bardzo fajne. Gdy już znudziło nam się pisanie po tablicy poszliśmy na górę, gdzie odbywał się pokaz tańca belgijskiego. Taniec ten był tak chaotycznym zjawiskiem, że od razu rzuciłam do oppy " Przecież to wygląda jak harlem shake xD" i dosłownie kilka sekund po wypowiedzeniu przeze mnie tych słów usłyszałam dobrze wszystkim nam znane "coloterorita" i wszyscy tanecznym krokiem udaliśmy się na salę gimnastyczną, gdzie miały odbywać się koncerty i beatbox.Bartek z równoległej klasy zaczął beatboxować harlem shake, a na  naszą prowizoryczną scenę wybiegło kilku chłopaków z 3 klasy,którzy wykonywali ruchy, których nawet do końca nie da się 
zidentyfikować, a co dopiero nazwać tańcem.  Później śpiewał jakiś chłopak, którego jak chodzę do tej szkoły już prawie rok, pierwszy raz widziałam na oczy. Sprawiał wrażenie lekko nierozgarniętego. Zaczął wykonywać piosenki disco polo i wszyscy zgromadzeni na sali uczniowie szkoły wybiegli na środek i znowu zaczęli wyprawiać dzikie pląsy. Gdy zabrzmiało tradycyjne "Ona tańczy dla mnie" znów sala gimnastyczna zamieniła się w jedną wielką imprezę, na co nauczyciele patrzyli śmiejąc się i łapiąc się za głowę na zamianę. Nic dziwnego, że gimnazjaliści patrzyli się na nas jak na bandę ostatnich świrów. Później jednak stereotyp naszej szkoły jako wielkiej disco polo imprezy został przełamany, bo zostały zaśpiewane piosenki Coldplay i kilku innych zespołów. Doczekaliśmy się nawet dwu występów kapeli metalowej.  Podsumowując, dni otwarte naszego liceum były chyba większą atrakcją dla uczniów szkoły niż dla przychodzących do nas gimnazjalistów. Mimo wszystko było bardzo fajnie i mam nadzieję, że w przyszłym roku również będę mogła w tym uczestniczyć.

7 komentarzy:

  1. Hahaha jak ja uwielbiam czytać o czymś, co mi opowiadałaś dzień wcześniej <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Sobota w szkole hmm-trzeba znaleźć jakieś plusy hi

    OdpowiedzUsuń
  3. Kekeke, to się działo na tych dniach otwartych ^ ^ Ładny szablonik :) Pozdrawiam
    Akane

    OdpowiedzUsuń
  4. nienawidzę chodzić w sobotę do szkoły:/

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeszcze nie byłam nigdy na dniach otwartych w szkole.

    OdpowiedzUsuń
  6. i feel like i know him xD good looking guy

    visit my blog ^^
    www.luchluchcraft.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. U mnie w szkole dni otwarte wyglądały naprawdę nudno, aż zazdroszczę.

    OdpowiedzUsuń