,,Miłość jest początkiem każdego cudu"
Hej kochani :) Przychodzę do was jeszcze ze łzami w oczach spowodowanymi ostatnim odcinkiem dramy. Dla odmiany chciałabym przedstawić wam recenzję serialu japońskiego, który bezpowrotnie skradł mi serce i pozostanie w mojej pamięci jeszcze przez długi, bardzo długi czas.
Zettai Kareshi - chłopak idealny opowiada historię młodej kobiety, Izawy Riko. Dziewczyna jest załamana, gdy współpracownik w którym jest zakochana odrzuca jej uczucia mówiąc, że jest dla niego tylko koleżanką, z którą dobrze się rozmawia. Riko udaje się do baru przyjaciółki by utopić smutki w alkoholu. Tam zaczepia ją Namikiri, przedstawiciel firmy Kronos Heaven. Dziewczyna zostaje wypytana o cechy idealnego faceta, jednak nie ma pojęcia jakie będą tego konsekwencje. Będąc pod wpływem alkoholu Riko nie krępując się wymienia wszystkie umiejętności i zalety, jakie powinien posiadać jej wymarzony kochanek. Jak nie trudno się domyśleć, Izawa prędzej pomyślałaby, że Kronos Heaven to po prostu agencja towarzyska o bardzo dziwnej nazwie, niż przewidziałaby, co się stanie. Następnego dnia jednak Riko otrzymuje dość pokaźnych rozmiarów przesyłkę. Okazuje się, że w środku jest ... robot - idealny chłopak Riko stworzony przez firmę.
Bo kto mógłby się spodziewać, że wraz z otrzymaniem robota życie Riko zmieni się o 180 stopni? Dziewczyna pracująca w firmie cukierniczej dzięki swojemu szefowi, Asamoto Soshi zyskuje pewność siebie. Postanawia spełnić swoje marzenie o zostaniu cukiernikiem. Drama liczy sobie 11 odcinków, które zleciały mi jak jeden. Jej największym i jedynym minusem jest to, że tak szybko się skończyła. Kiedy oglądałam ostatni epizod, nie mogłam uwierzyć, że wszystko potoczyło się tak szybko i już będę musiała się pożegnać z bohaterami, do których tak na dobrą sprawę bardzo, bardzo się przywiązałam.
Największym plusem dramy było chyba jednak to, że mogłam tam zobaczyć znanych mi i bardzo lubianych przeze mnie aktorów. Aibu Saki jako Izawa Riko i Mizushima Hiro jako Asamoto Soshi, byli najlepszym możliwym wyborem. Krótko mówiąc, mimo wskazującego na dość płytką fabułę stereotypu, Zettai Kareshi jest dramą, która w pewien sposób zachęca nas do dążenia do realizacji własnych marzeń. Nic nie jest niemożliwe, jeśli tylko ktoś uwierzy w nasz sen, i będzie chciał spełnić go razem z nami. Serial opowiada też o bezwarunkowej i czystej miłości, której zapewne każdy z nas chciałby kiedyś doświadczyć. Jak to drama, kształtuje w nas przeświadczenie o dobru, które zawsze zwycięża, ponieważ jak mówią słowa jednego z bohaterów: Miłość jest początkiem każdego cudu. Mimo wszystko taka wiara jest podstawą do kreowania nas samych jako lepszych osób.
Tym optymistycznym akcentem życzę miłej soboty ;)
Ciekawe ^ ^ Jednak nienawidzę się za to, że nie przepadam za japońskimi dramami mimo iż kocham ten kraj bardziej od Korei xD Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAkane
ładnie ją opisałaś ;)
OdpowiedzUsuńHi! Thankyou very much for your comment! <3 I followed u! :) Follow back~ <3 http://shabanahime.blogspot.com
OdpowiedzUsuńAyaka's voice is so soothing <3
OdpowiedzUsuńCzytałam mangę na podstawie której powstała ta drama. Muszę jednak przyznać, że jakoś nie przemówiła do mnie ta historia (nie przepadam za twórczością Yuu Watase), więc pewnie i za dramę się nie zabiorę. Przyznać jednak muszę, że ciekawi mnie czy zakończenie dramy pokrywa się z zakończeniem mangi. Myślę jednak, że trochę głupio byłoby oglądać tylko jeden ostatni odcinek ;)No cóż zobaczę czy jestem wystarczająco wytrwała, aby się za to zabrać.
OdpowiedzUsuńjak kocham Hiro Mizushimę tak nie potrafiłam się zabrać za tą dramę.
OdpowiedzUsuń