środa, 20 marca 2013

Śnieżna wiosna

Hej kochani! Mogę się założyć, że pewnie wielu z was zaczyna już powoli przeklinać stan obecnej pogody. Najpierw wiosna, która zrobiła nam nadzieję, a później śnieg, śnieg, śnieg. Osobiście nie mogę się już doczekać, kiedy będzie trochę cieplej, bo mam dość ciągłego potykania się na zamarzniętym i dość śliskim śniegu. Dziś w drodze do szkoły tradycyjnie zaliczyłam glebę przed blokiem, eh. Wreszcie udało mi się tutaj wpaść żeby napisać notkę, a myślałam, że nie uda mi się to przed weekendem. Jednak czas działa na moją korzyść. Jutro dzień wagarowicza, więc być może podaruję sobie szkołę i trochę odpocznę. Przynajmniej
mam taką nadzieję. A jak nadzieja przełoży się na praktykę, to już zobaczymy.  Dzisiejszy dzień niestety nie pozostawił na mnie suchej nitki. Obudziłam się z koszmarnym bólem brzucha, na dodatek w szkole doszła do tego głowa. Jak w transie szykowałam się do wyjścia, nie mogłam się spakować i zebrać myśli. Poszłam do szkoły w niesamowicie podłym nastroju. To co czekało mnie w szkole też nie  było zbyt miłe. W każdym bądź razie puentą dnia dzisiejszego jest to, że robię na informatykę stronę o kapibarach.  Pisząc kartkówkę z zasad pierwszej pomocy kompletnie nie mogłam się skupić, ale na szczęście nic nie pomyliłam. Wracałam do domu dosłownie otumaniona bólem, więc naprawdę dziwię się, że dotarłam do niego bezpiecznie. Przeszukałam wszystkie szafki, po czym okazało się, że nie mam nawet leków przeciwbólowych. Przygotowałam sobie gorącą kąpiel i chciałam czytać "Cienie na Księżycu". I to nie pomogło. Zrezygnowana wróciłam do siebie, położyłam się w ciemności i słuchałam soundtracku z "Wyznań Gejszy". Udało mi się jakoś zasnąć. Kiedy w końcu się obudziłam, zorientowałam się, że cały dzień nic nie jadłam. I oto mamy już 20:36. Trochę późno, prawda?
Kiedy tylko włączyłam komputer, od razu napisałam do geja. Trudno jest utrzymywać przyjaźń na odległość, szczególnie gdy ma się codzienny zapieprz w szkole. Nie mogę się już doczekać wakacji, kiedy wreszcie się spotkamy. Kolejną miłą wiadomością, były codzienne koreańskie wieści od oppy. Wychodzi na to, że mam własne, kochane radio, które na bieżąco informuje mnie o poczynaniach w Korei. Bardzo to doceniam. Pomimo tego, że życie czasem rzuca nam kłody pod nogi, warto docenić te mniejsze, pozytywne akcenty, które na dniach potrafią podnieść nas na duchu.  Tymczasem jutro pierwszy dzień wiosny. Chyba uczczę go całodniowym leżeniem w łóżku i oglądaniem "Gry o Tron". O tak, to będzie godne powitanie wiosny. Znalazłam ostatnio kilka ślicznych obrazków, o idealnym, właśnie wiosennym akcencie. Oto i one:


Miłego wieczoru kochani ;)


6 komentarzy:

  1. Tak masakra z tą pogodą. Ja co tydzień jestem chora xD Teraz też siedze i kaszle, kicham i pociągam nosem na wszystkie strony xD I jeszcze zapalenie spojówek doszło T.T Śliczne zdjęcia *-* Życzę powodzenia! Pozdrawiam
    Akane

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne zdjęcia ;3;3;3
    Własnie film ''Wyznanie Gejszy'' jest jeden z moich ulubionych filmów ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. A u mnie nawet wiosna nadziej nie robiła.. :<
    Ooo.. Również lubię sobie posłuchać soundtracki z "Wyznań Gejszy" - koi.
    Mam nadzieję, że dzień "wolny" udany :)
    Pozdrawiam :>

    OdpowiedzUsuń
  4. cute :)

    visit my blog ^^
    www.luchluchcraft.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń