Dobry wieczór :) Znów zanim się obejrzałam, weekend się kończy i po raz kolejny mamy niedzielę. A po niej ten najbardziej znienawidzony poniedziałek. Najbardziej jednak demotywuje mnie to, że mam tyle pracy. Znowu. Już chyba 3 naprawdę burzliwy tydzień z rzędu. Nie wiem jak to zrobiłam, że dotrwałam do teraz, ale zamierzam dalej walczyć i przeżyć i ten tydzień bez większego uszczerbku na zdrowiu psychicznym, bo z fizycznym jest coraz lepiej. Podejrzewam jednak, że ze względu iż w czwartek mam urodziny, będę musiała zrobić niewielkie odstępstwo od mojego postanowienia. Dziś piąty dzień wyzwania, w którym zrezygnowałam ze słodkości i napojów na rzecz warzyw i wody. Może wreszcie stanie się coś na moją korzyść i przestanę wyglądać jak ostatni derp. Oczywiście nie żebym narzekała, bo zawsze może być gorzej. Na moje nieszczęście, nawet weekend miałam pracowity. Learning hard zaczęłam już od wczoraj. Zrobiłam notatki z chemii i biologii, napisałam wypracowanie na francuski i zaczęłam uczyć się wiedzy o kulturze. Dziś dokończyłam kulturę, zabrałam się za matmę i napisałam kolejne wypracowanie. Zdecydowanie jeden z najbardziej pracowitych weekendów, jakie miałam okazje mieć w tym roku szkolny. Dzisiejszy wieczór za to zamierzam poświęcić odpoczynkowi.
Jeśli za to miałabym przejść do tych pozytywnych aspektów, udało mi się zabrać za anime Ouran High School Host Club i obejrzałam prawie całą dramę "Samuraj z Liceum" z Miurą Harumą. Nauczyłam sie też drugiej części układu do talk that secret. Jeszcze tylko jedna sesja taneczna i opanuję całość ^_^.W mojej szanownej mieścinie nareszcie daje się czuć wiosnę. Na dworze jest coraz cieplej, chociaż od wczoraj niebo jest raczej szare ze względu na deszczowe chmury. Mimo wszystko czekam na pierwsze wiosenne burze, które dadzą mi siłę do egzystowania jak niczym prawie normalny człowiek. Przyjście wiosny wzmaga we mnie chęć zmienienia w swoim życiu czegoś na lepsze. Pierwszym tego przejawem są woda i warzywa, o których pisałam wcześniej. To już pięć dni, więc mam nadzieję, że utrzymam moje postanowienie jeszcze trochę. Wreszcie udało mi się odstawić kawę, bo swego czasu piłam ją w takich ilościach, że już przestawała na mnie działać. Jeśli okaże się, ze mam odpowiednio silną wolę, będę z siebie dumna. Póki co trzeba wytrzymywać, FIGHTING~ !
Powodzenia ;) Ja nie potrafię się już zmusić do nauki xD Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAkane
taniec rządzi; )
OdpowiedzUsuńJa ostatnio mam taką deprechę jak myśle o nauce że normalnie szkoda gadać. >.< Tak czy siak powodzenia.
OdpowiedzUsuńhttp://dorota-nevergiveup.blogspot.com/
Ja również postanowiłam nie jest żadnych słodkości, a wodę i tak zawsze piję to dla mnie bez różnicy. Już udało mi się wytrzymać 7 dni bez słodkości. Więc życzę ci powodzenia ;)
OdpowiedzUsuńPodziwiam, że umiesz tak dużo zrobić, ja muszę nauczyć się tej sztuki ^.^
co do Ciebie wpadnę to zawsze jakaś zmiana ;)
OdpowiedzUsuńomg, jak mrocznie tu teraz D: wolałam poprzedni wystrój.
OdpowiedzUsuńdavichi <3 i like this mv <3
OdpowiedzUsuńvisit my blog ^^
www.luchluchcraft.blogspot.com