wtorek, 9 kwietnia 2013

We were in love..?


Witam, dzisiaj już drugi raz. Wreszcie piszę do was z mojego naturalnego środowiska, czyli z łóżka. Pomimo tego, że kończyłam dzisiaj godzinę wcześniej i miałam tylko 4 lekcje, dzień dłużył mi się niemiłosiernie. Poszłam do szkoły tak zaspana, że na woku bez przerwy opadała mi głowa. Rozbudziłam się jedynie na moment, gdy oglądaliśmy fragmenty "Pulp fiction". Później był polski, który po raz kolejny spędziłam na wyśmiewaniu się z obrazu "Kazanie Skargi". Jeszcze tylko dwie matematyki, na których nawet cokolwiek rozumiałam, a to u mnie raczej rzadkość, więc nie pozostaje nic innego, jak tylko cieszyć się tym faktem. Od rana nuciłam sobie "Brunch" Gain i jakoś nie mogłam przestać. Kiedy wróciłam do domu, oczywiście okazało się, że moja eomma na śmierć zapomniała o obiedzie, więc musiałam czekać jakieś milion lat, ponadto okazało się, że nie ma nic do jedzenia i skończył się ryż. Dzięki mamo, pozdrawiam mój przyszły szkorbut. No ale tak, zapomniałam, że w moim życiu takie rzeczy są kompletnie na porządku dziennym. Ogarnęłam co nieco z fizyki, napisałam analizę na polski i jakoś tam poszło. Nareszcie mam dosłownie chwilkę dla siebie, których w tym tygodniu chyba niestety nie będzie wiele. Czekam na pierwszą możliwą sposobność do obejrzenia czegoś fajnego, ale chyba nie zdarzy się ona prędko.


Przed chwilą musiałam również stoczyć bardzo poważny wyścig z czasem, mianowicie szukałam ładowarki do laptopa.  Podśpiewuję sobie, a na dworze dalej jest śnieg. Co więcej, nawet nie ma on zamiaru się stopić x.x Niby mamy globalne ocieplenie, a śnieg jak nie topniał, tak nie topnieje. Dodatkowo mój pokój  za dnia zamienia się w borsuczą imprezę, bo chyba wszyscy sąsiedzi stwierdzili, że to doskonały czas na remont. Oczywiście. No ale żyj i daj żyć innym, niektórych ludzi nigdy nie zrozumiem.  Jak to zwykle bywa, nie mogę pozbyć się uczucia, że nie zrobiłam czegoś bardzo ważnego. Niestety kompletnie nie mam pojęcia, co mogłoby to być. Pewnie przypomnę sobie w środku nocy i np o czwartej nad ranem zacznę czegoś szukać. Tak właśnie, witam w moim świecie.


Nie mogę się doczekać momentu, kiedy będę dokładnie w ten sposób szła... gdziekolwiek. Jest mi zupełnie obojętne czy, idę do szkoły, czy na zakupy, byle tylko nie było tak potwornie zimno jak jest. Sąsiedzi ucichli. Dzięki Bogu. A chwilka, już 22. No cóż, cisza nocna się zaczyna, a u mnie dalej ryczy kpop. AMEN.

Miłej nocy kochani ~!



7 komentarzy:

  1. Ja przez Ciebie też tego dzisiaj zaczęłam słuchać [*] A tak wgl to "NIECH SIĘ PANI NIE MARTWI, JAK NIE BĘDZIE JADŁA TO NIECH NIE JE" XDDD

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiem czemu ale też ostatnio jestem takim leniuchem i śpiochem.. i jedyne co bym robila to wylegiwala sie w lozku caly dzien.. w sumie dawno tego nie robilam >.< może jutro [?] XD

    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  3. Ta piosenka jest prześliczna;)
    Też ostatnio tak mam, że chce mi się tylko spać >.< To chyba z powodu tej beznadziejnej pogody, już połowa kwietnia, a ciągle jest zimno i żyć się odechciewa.

    OdpowiedzUsuń
  4. też dzisiaj zasypiałam. Ale na historii jeszcze siedziałam przy oknie od wschodu i mi słońce grzało na głowę więc miluuutko.<3

    OdpowiedzUsuń
  5. gain. i like her x3

    visit my blog ^^
    www.luchluchcraft.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. O, nowy wpis. :D Wybacz, ale możliwe, że teraz będę Ci spamować moimi jakże składnymi komentarzami, które piszę w trakcie czytania (hm, nie wiem czy już o tym wspomniałam, dlatego możliwe, że się powtórzyłam. XD)
    ~*~
    Gez, takie zadania na polski są okropny. To znaczy, bardzo lubię ten przedmiot, ale z analizy obrazu/wiersza jestem beznadziejna, w dużej mierze dlatego, że nie potrafię interpretować metafor. -.-'póki co mam spokój, bo kobieta zadaje eseje.
    Um, ja od tygodnia jem pomidorową, bo nikomu się gotować nie chce. XD
    ~*~
    Spokojnie, zima się już kończy, musi! :D
    Chyba już jesteś przyzwyczajona do nagłych olśnień, więc życzę tylko- powodzenia i lepszej pamięci. XD

    OdpowiedzUsuń